10 pysznych produktów – zamienników, które umilą lub uratują ci dietę
„Zamień czekoladę na jabłko”, „ziemniaki na warzywa”, „napoje gazowane na soki”. Na mnie to nie działa. W trakcie diety lubię zamieniać kaloryczne produkty na mniej kaloryczne i smaczniejsze. Oto lista moich 10 zamienników, które mogą pomóc ci w diecie.
Ser Grana Padano
Moje największe odkrycie tego kwartału. Uwielbiam ser, ale nie można go jeść, bo przecie ma od groma kalorii. Ten jest inny. Też kaloryczny, ale nie kroi się go na plastry, tylko kruszy (np. na tarce) i płatki tego sera spadają ci na kanapkę. Jest ich tak mało, że nie musisz się za bardzo przejmować kalorycznością (no z 50 kcal sobie dolicz), a produkt jest tak wyrazisty w smaku, że poprawia każde danie. Stosować na kanapki, makaron, mięso… właściwie na wszystko można.
Przykładowo na takiej kanapce (tu jest go dużo, bo ja teraz nie na diecie):
Sery twarogowe
zamiast masła.
Nie tylko w trakcie diety, ale także poza nią całkowicie wyeliminowały z moich śniadań masło. Po prostu są smaczniejsze i lepiej pasują do kanapek.
Herbatniki
zamiast słodyczy.
Sam nie wiem, dlaczego mi to podeszło, bo ja kocham wszystko, co czekoladowe, ale paczka herbatników (kaloryczność znikoma) przed snem w zupełności zaspokaja mój głód na czekoladę.
Nie zwracajcie uwagi na zdjęcie. Jest sprzed 3 lat. Nie miałem innego:)
Szynka
zamiast szynki.
Już wyjaśniam – w trakcie diety zajadam się zwykle szwarcwaldzkimi, czasami Serrano, bo one są tak cienko krojone, że prawie prześwitują, a przy tym mają bardzo konkretny smak. Nie ma sensu kupowania polędwic i polskich szynek, bo albo są grubo krojone albo pełne wody i nie czuć ich w kanapce.
Oliwa w spraju
zamiast oleju, masła, smalcu.
Stosowałem ją zawsze na grilla, ale zauważyłem, że świetnie sprawdza się na patelni. Jak masz dobrą patelnię, to kilka psiknięć i możesz rzucać na nią co tam sobie chcesz. Bardzo duża oszczędność kalorii, dlatego taka oliwa powinna być obowiązkowa na twojej diecie.
Budyń
zamiast czekolady.
Czy wiedzieliście, że dwa półmiski budyniu mają mniej kalorii od wafelka? Budyń jest absolutnie niezastąpiony przy wieczornych kryzysach. Można do niego dorzucić trochę orzechów, ale nie za dużo.
Bita śmietana
zamiast czekolady.
Słodycze zawsze stanowiły mój największy problem, dlatego tyle poświęcam im dziś miejsca. Sukcesem moich diet zawsze było uporanie się z uzależnieniem od czekolady.
Bita śmietana, posypana kakao – tutaj to nawet 100 kalorii nie ma. Można jeść. Nawet przed snem.
Ryba w galarecie
zamiast niczego, bo jest przekąską.
Nie taka duża jak na zdjęciu. W marketach są sprzedawane dorsze w galarecie, maklere lub śledzie. Kosztują grosze. Zawsze trzymam w lodówce kilka opakowań, ponieważ są doskonałymi przekąskami wieczorem. Galarety nie jadam, widelcem odgarniam na bok, konsumuję samą rybę, której jest tam tak mało, że prawie nie ma kalorii.
Jogurty mrożone
zamiast lodów.
Czy na diecie, czy poza nią – na mieście prędzej zobaczycie mnie z takim jogurtem niż z lodem. Najbardziej lubię Feel the Chili, bo u nich można samemu sobie skomponować deser.
100 ml takiego jogurtu ma ok. 100 kcal.
Kakao
100 ml mleka ma jakieś 40 kcal. Trzy łyżki kakao chyba nawet tyle nie mają. Taki kubek krzywdy ci nie zrobi. Dobre kakao to pozycja obowiązkowa w trakcie czytania.
Natomiast osobom podobnym do mnie – mającym wahania wagi, potrzebującym od czasu do czasu zrzucić parę kilo, polecam, bo sam stosuję i jestem żywym przykładem, że powyższe zamienniki nie wpływają negatywnie na dietę. W maju przez miesiąc, będąc na 1200 kcal, schudłem 4 kg, później przybrałem półtora i od kilku tygodni moja waga utrzymuje się na stałej pozycji „jeszcze w normie”.