5 porad, dzięki którym odniesiesz sukces i będzie fajnie
Wszystkie pochodzą od wspaniałego Donalda Trumpa. Jego książką los mnie pokarał, wchłonąłem mądrość i teraz pragnę się nią z wami podzielić.
Jak ognia unikam tych rąbanek dla mózgu, ale znajoma poleciła, zachęciła, zarekomendowała i obiecała, że wyśle mi nagie fotki, jeśli tylko przeczytam tę książkę i wyciągnę z niej wiedzę. Dla nagich fotek jestem w stanie zrobić bardzo wiele. Nawet przeczytać książkę o wszystko mówiącym tytule „Myśl śmiało i pokaż na co cię stać”.
Oto 5 najważniejszych porad, które już za dwie minuty na zawsze zmienią twoje życie. Czy jesteś gotowy? Czy czujesz tę moc roznoszącą się nad tym tekstem? Czy wierzysz w siebie? I we mnie? To jest twój czas. Tu i teraz. Świat stoi otworem.
Pierwsze pięć rozdziałów…
1. Myśl wielkoformatowo!
Chcesz loda? Kup całą lodziarnię! Masz ochotę na rosół? Zbuduj fermę i zalej ją wrzątkiem! Chcesz pożyczyć ode mnie stówę? Zażądaj miliona! Usłyszysz tę samą odpowiedź, ale przynajmniej spadniesz z wysokiego konia.
2. Kochaj to co robisz.
Lubisz nic nie robić? Pokochaj to!
3. Zaufaj instynktom.
Wydaje ci się, że w życiu nic nie osiągniesz? Cóż, dobrze ci się wydaje.
4. Miej w życiu szczęście.
Bo to od ciebie zależy czy masz szczęście.
5. Bądź paranoikiem.
Jeśli wydaje ci się, że tego dnia spadnie na ciebie samolot z Holendrami, nie wychodź z domu.
A w dalszych rozdziałach jest o tym, że musisz… myśleć wielkoformatowo, kochać to co robisz, ufać instynktom, mieć w życiu szczęście i oczywiście być paranoikiem.
Ponadto Donaldowi nikt nie powiedział, że pojedynczy rozdział nie kończy książki, bo w każdym kolejnym zaczyna od początku opowiadanie o tym, jak bardzo ciężko pracował, jak przez pewien czas był bankrutem i jak się z tego wywinął. Mniej więcej na setnej stronie można od razu przechodzić do podsumowania rozdziału, bo wiesz, o czym będzie. Ciężka praca, bankrut, wielki powrót.
Kiedy nudzi mu się opowiadanie o tym samym, zmienia temat i zaczyna ględzić o telewizyjnym show, którego był głównym bohaterem. Wątek ten przewija się przez całą książkę i już po paru rozdziałach wiesz, że nigdy nie stworzono lepszego programu niż ten, w którym był Donald. Zapomniałem, jaka była jego nazwa.
Nie wiem, jak u was, ale ja już się czuję innym człowiekiem. Patrzę na siebie w lustrze i widzę wielki format. Spoglądam w dół na małego i mówię mu „pokaż na co cię stać”. Już wiem, że aby odnieść sukces, trzeba ciężko, naprawdę ciężko pracować. Powiem to dziś listonoszowi, pani Krysi w mięsnym i temu menelowi, co rankiem stoi przed sklepem, do każdego mówi „kierowniku”, domagając się wypłaty dwóch złotych. Niech i oni wiedzą, że mogą być jak Donald Trump, tylko muszą obudzić w sobie bestię zwycięstwa.