– Czy konkurencja was podgląda i podkrada wasze pomysły?
– Nie chciałabym punktować kto i co nam podbiera, ale mówiąc w skrócie zwykle wygląda to tak, że inspirują się naszym wizerunkiem lokali i wprowadzają u siebie, dodając oczywiście też coś nowego.
– Wróćmy zatem do tego, co mnie najbardziej interesuje, czyli sztuka parzenia kawy i wszystko co z tym związane. Albo nie. Wcześniej o coś innego zapytam, bo potem zapomnę. W Green Coffee miałem takie zdarzenie, że barista omyłkowo zrobił mi kawę w normalnym kubku, zamiast papierowym. Bo chciałem na wynos. Gdy zwróciłem mu uwagę, ten wziął i przelał mi kawę z kubka do kubka. Zabiłem go spojrzeniem, poprawiłem dosadnym komentarzem i naprawił swój błąd, robiąc kawę od nowa. Czy u was takie przelanie byłoby naganne?
– U nas barista zapytałby, czy ma przygotować nową kawę. Generalnie zwykle przy uwagach dotyczących jakości kawy, przygotowujemy ją jeszcze raz.
– Nawet wtedy, kiedy bym uznał, że nie podoba mi się kolor i chcę nową?
– Tak.
– Czy wasze espresso smakuje tak samo jak 10 lat temu?
– Bazuje na tej samej mieszance i jego smak się nie zmienił.
– Teraz bardzo ważne pytanie. Czy do espresso podajecie wodę?
– Tak, jeśli klient sobie tego życzy.
– Super. A w jakim celu? Widziałem w sieci dyskusje, że tak naprawdę nikt nie wie, po co podaje się wodę. Nie ma jednej właściwej odpowiedzi, są różne filozofie.
– Przede wszystkim kawa ma ponad 800 aromatów i żeby dobrze delektować się tymi aromatami trzeba oczyścić kubki smakowe, pozostałe po papierosach, jedzeniu.
– Czyli wodę pije się przed?
– Tak, ale także po, jeśli ktoś nie chce zostawić sobie posmaku po kawie.
– Ano właśnie, czyli jednak każdy ma rację. Można przed, można po, a pewnie można i w trakcie, a najczęściej w ogóle. Po czym poznać, że wdanej kawiarni serwują dobrą kawę?
– Nie ma jednego, decydującego elementu, ale można zwracać uwagę na pewne wskazówki. Przede wszystkim stanowisko pracy. Już obserwując młynek, można stwierdzić co to jest za kawiarnia. Zwracaj uwagę na to, ile ziaren jest w młynku i jaki ruch w lokalu.
– Załóżmy, że w młynku jest dużo ziaren.
– To znaczy, że kawa jest zwietrzała i nie uzyska najlepszego aromatu. Kawa tam nie powinna leżeć dłużej niż 45 minut.
– What?!? Ja w moim ekspresie, jak sypnę ziarna do pojemnika, to i dwa dni tam leżą. Przecież w Starbuksie w wielkiej misce nad ekspresem leży kawa i ona tam leży cały dzień, to znaczy, że co? Robią błąd?
– (uśmiech, przytaknięcie:)
– A Howard Schultz taki był dumny z tego pomysłu. Klienci mogli ciągle widzieć jak ziarna spadają z góry i się mielą.
– Natomiast po zmieleni kawa nie powinna leżeć dłużej niż 15 minut. Idąc dalej – właściwe zaparzenie kawy zależy od umiejętności jej ubijania.
– Chodzi o to ubijanie takiego małego pojemniczka ze zmieloną kawą? Nigdy nie rozumiałem, dlaczego powinna być solidnie ubita.
– Bardzo ważna jest umiejętność równomiernego nacisku na kawę, aby nie było żadnych dołków, bo potem przez tę kawę przecież przelatuje woda. Jeśli w jednym miejscu przeleci szybciej, to nie wydobędzie aromatu, a jeśli będzie za mocno ubita, to tempo przepływania wody będzie zbyt słabe.
– Dobre espresso można też poznać po cremie. Jej obecności lub braku, ale czy powinna mieć ona określoną gęstość?
– Jej wysokość i kolor zależy zawsze od mieszanki używanej w kawiarni.
– Ale czy są jakieś ogólne wytyczne?
– Nie, poza tym, że espresso zawsze powinno mieć cremę, bez żadnej dziury odsłaniającej kawę, natomiast grubość i kolor bywa różna. U nas zawsze jest koloru orzechowego.
– Na co jeszcze powinno zwracać się uwagę oceniając dany lokal?
– Czystość. Na samym końcu ekspresu jest element do spieniania mleka i trzeba zwrócić uwagę czy on jest czysty, czy nie ma na nim przypalonego mleka. Obok powinna leżeć ściereczka służąca wyłącznie do wycierania tego elementu i barista zanim jeszcze naleje kawę do kubka klienta, musi wytrzeć dyszę.
– To tylko kwestia estetyki czy smaku?
– Smaku też, bo na dyszy przypala się mleko, zbierają się różne bakterie.
– Czy po rodzaju ekspresu można poznać czy robi dobrą kawę?
– I tak i nie. Często maszyna przerasta umiejętności tego, który za tą maszyną stoi.
– A to ja chcę się nauczyć. Zostanę baristą. Nauczycie mnie? Tu i teraz. Ile trwa trening takiego baristy?
– Pierwsze espresso pozwolilibyśmy ci podać klientowi po 80 godzinach nauki. Ale to byłby dopiero początek.
– A to może kiedy indziej. Dziękuję za rozmowę.
– Również dziękuję.
Wyszedł mi taki długi wywiad, a sporo musiałem wyciąć, że właściwy test zrobię w innym temacie, bo w tydzień tego wszystkiego nie przeczytacie.
Coffeeheaven zawsze lubiłem, w Polsce to moja ulubiona sieć. Za granicą – tylko Starbucks, bo w sumie innych nie poznałem. Znak równości stawiam, jeśli chodzi o klimat w lokalach. Jest bardzo podobny i gdyby nie to, że w Starbucksie jest zawsze pełno ludzi, dałbym mu większego plusa za to, że w ich lokalach jest więcej miejsca. Przynajmniej w Warszawie. Coffeeheaven ma znakomitą i niepowtarzalną kawę wymieszaną z herbatą. Turtle to się nazywa. Starbucks natomiast rządzi ze swoim Frappucino. Z kolei CH wymiata browni i tylko muffiny Starbucksa są lepsze. No ale dość tej wyliczanki, na nią przyjdzie jeszcze czas w teście coffeeheaven, który zrobię albo następnym razem albo trochę później. Jeszcze nie wiem.
Jestem ciekaw jak potoczy się rozgrywka między Starbucksem a coffeheaven. Wydaje się, że ten pierwszy, mimo że jest gigantem w USA i doskonale radzi sobie na kontynencie azjatyckim, w Polsce jeszcze długo będzie tym drugim, choćby dlatego, że coffeeheaven posiada już masę lokali i ciągle powstają nowe. Nie ma dla mnie większego znaczenia czy firma jest polska czy amerykańska, ale to miłe, że rodzime interesy są w stanie nie tylko konkurować, ale przewyższać zachodnie firmy.
Kultura picia kawy w Polsce wciąż jest na etapie raczkującego dziecka i bardzo szybko się to zmienia. Dziś jeszcze dla wielu Polaków kawa rozpuszczalna jest kawą. Za kilka lat będzie tylko napojem kawowym.