20 baranów, których spotkasz będąc blogerem
Dla każdego blogera to lista tak bardzo oczywista, jak nie jest oczywista dla tych, którzy blogerami nie są. Jeśli kiedykolwiek zechcesz zostać blogerem, bądź pewien, że spotkasz…
1. Ludzi, którzy będą czuli ogromną potrzebę powiedzieć ci, że się mylisz.
Nie będziesz rozumieć, dlaczego to robią, bo ty na ich miejscu miałbyś ich zwyczajnie w dupie.
2. Ludzi, którzy będą cię nienawidzić nie za to kim jesteś, ale za to co powiedziałeś
Prostym ludziom niewiele potrzeba do nienawiści. Zazwyczaj wystarczy im jedno zdanie, jeden gest.
3. Ludzi, którzy znają cię z tylko jednego tekstu
Nieważne ile tekstów stworzysz, większość będzie pamiętała tylko ten, o którym było najgłośniej.
4. Ludzi, którzy wiedzą o tobie najwięcej.
Najwięcej zawsze wiedzą hejterzy. To masochiści, którzy im bardziej cię nie cierpią, tym częściej cię czytają.
5. Ludzi, którzy będą innym mówić, że cię znają.
90% osób, które twierdzą, że mnie znają, to osoby, o których istnieniu albo nie wiedziałem albo zapomniałem.
6. Ludzi, którzy określą cię jednym słowem.
Jesteś albo zajebisty albo beznadziejny Dobry lub zły. Przyjazny lub bufon.
7. Chujów, którzy wszystko wyciągną z kontekstu.
Możesz napisać milion słów. Oni znajdą tylko te najgorsze.
8. Ludzi, którzy myślą, że jesteś na sprzedaż
Jesteś blogerem, więc się sprzedajesz. Dla nich to takie proste.
9. Ludzi, którzy myślą, że nic nie robisz.
Jesteś blogerem. Czyli nie masz pracy?
10. Ludzi, którzy myślą, że wszystko chcesz mieć za darmo.
Napisz, że szukasz nowego aparatu. Powiedzą ci, że „na pewno jakaś firma zaraz się zgłosi, hy hy hy”.
11. Ludzi, którzy nie rozumieją, że na blogu coś kreujesz.
Dla nich wszystko, co piszesz jest prawdą. U mnie prawda jest tylko w tekstach sponsorowanych. Cała reszta to rozrywka.
12. Ludzi, którzy będą „chciałabym cię poznać, zobaczyć jaki jesteś naprawdę”.
Bo im się wydaje, że ty też chcesz ich poznać.
13. Chujów, którzy będą na tobie pasożytować.
Aby przez chwilę doświadczyć bycia zauważonym przez innych.
14. Ludzi, którym wydaje się, że tworzysz właśnie dla nich.
I jeśli im się jakiś tekst nie podoba, to znaczy, że piszesz słabo i musisz się poprawić.
15. Chujów z politechniki, rudych, trzydziestek z kotami.
Którzy nie rozumieją, że nie wszystko, co mówisz trzeba brać dosłownie.
16. Chujów, którzy twierdzą, że się skończyłeś i „kiedyś pisałeś lepiej”
Tym się nie przejmuj. To usłyszysz dopiero po roku tworzenia bloga. Ja to słyszę cały kurwa czas od maja 2006 roku. Nie da się ich wytępić.
17. Ludzi, którzy zawsze spojrzą na drugi plan.
Możesz zrobić najlepsze zdjęcie na świecie, ale oni i tak dopatrzą się złej fryzury, brudnych butów, złamanego paznokcia.
18. Chujów, którzy będą podążać za każdym newsem o tobie.
I zawsze odnajdą się tam, gdzie można ci dojebać. Każdy bloger ma grupę kilku-kilkunastu takich osób.
19. Ludzi, którzy wypomną ci każdy błąd.
Publicznie. Napiszesz najwspanialszy tekst, a zawsze znajdzie się ktoś, kto powie ci, że masz literówkę i jeszcze doda bzdurę w rodzaju „takiemu profesjonalnemu autorowi to nie przystoi”.
20. Ludzi, którzy pochwalą się publicznie, że ich komentarz skasowałeś.
Wierz mi lub nie, ale to dotyczy głównie facetów. Kobiety mają więcej klasy. Faceci lubią publicznie popłakać, że ich bloger skasował i nie rozumieją, że zachowują się jak męskie cipy.
Nie przejmuj się, na szczęście życie blogera nie jest usłane baranami. W zasadzie to jest to całkiem przyjemny żywot: wszystko masz za darmo, nie musisz pracować, śpisz na pieniądzach i nawet jeśli nie grzeszysz urodą, to zawsze znajdą się laski, które polubią cię za charakter.
Miałem na koniec zapytać blogerów, z iloma przypadkami już się spotkali, ale chyba łatwiej byłoby wskazać, których jeszcze nie doświadczyli.