Victorinox I.N.O.X i te dziwne miejsca, w których nigdy nie użyliście zegarka
Przychodzą w życiu blogera takie chwile, że musi zatrudnić Pana Słonia, Pana Mnicha i Zosię, aby zrobić test zegarka, który nie znudzi czytelnika już na zdaniu tytułowym.
To trzeci test produktu, który przygotowałem w ramach współpracy z firmą Victorinox. Łzy lecą mi na klawiaturę, bo już więcej produktów do testów nie mam, a doskonale bawiłem się przy każdym teście. Jeśli jeszcze nie czytaliście, to koniecznie zajrzyjcie do:
Prezentacja walizki Victorinox: Co ze sobą wziąłem i jakim cudem udało mi się to spakować.
Prezentacja scyzoryka Victorinox: Huntsman. Dlaczego potrzebujesz tego scyzoryka?
Zegarek
był najtrudniejszym wyzwaniem.
– Tej, bloger, mamy naprawdę dobry zegarek – usłyszałem od przedstawicieli Victorinox – Wodoodporny. Dla nurków. Nurkujesz?
– Nie bardzo.
– A masz jakiś pomysł, jak pokazać, że on nie boi się wody?
– Musi być woda, tak?
– Musi.
– To będzie.
– To dobrze.
Zadanie przerosło moje skromne możliwości i musiałem zebrać ekipę bohaterów, którzy pomogli mi w przygotowaniu materiału. Szczególne ukłony ślę w kierunku Piotra Motyla, którego już chyba dobrze znacie. Przypadkowo spotkałem go na wyspie. I Marcina Szabelskiego, którego jeszcze dobrze nie znacie. Też przypadkowo spotkałem go na wyspie. No i oczywiście podziękowania dla Zosi. Przypadkowej.
VICTORINOX I.N.O.X Professional Diver
Jak wyglądałoby Twoje życie z tym zegarkiem?
Na pewno znacie to irytujące uczucie, kiedy medytujecie przed najświętszą świątynią Świętego Słonia Pomyślności i nagle mnich zaczyna polewać was wodą. Co się wtedy dzieje? Ano zegarek moknie, psuje się, trzeba go wyrzucić albo oddać siostrze. Ale nie z Victorinox I.N.O.X! Z tym zegarkiem żaden mnich nie przeszkodzi ci w byciu wiecie_jakim kwiatem lotosu na tafli jeziora!
Ile razy bywało tak, że przypadkowo napotkany słoń pytał was która jest godzina. I co wtedy robiliście? Wyciągaliście komórki, tak?
No i jak wyglądałaby wasza komóreczka po takiej kąpieli? No jak?
Mając tak wypasiony zegarek, twój słoń zawsze będzie wiedział, która jest godzina.
A gdybyście na basenie – przypadkowo – napotkali samotną Zosię. I chcieli do tej Zosi jakoś inteligentnie zagadać. Tak wiecie, nie jak burak, ale jak człowiek znający się na kobietach. No co byście wtedy do Zosi powiedzieli? Akurat stał obok mnie Marcin, który w sprawach uwodzenia jest mistrzem. Zamyślił się, po czym rzekł:
– Zapytaj ją która jest godzina.
Tak też zrobiłem.
Zosia stwierdziła, że jeśli naprawdę chcę wiedzieć, muszę sam sprawdzić. Schodząc niżej…
Niżej…
Niżej…
Mhm. Czecia po południu. Wcześnie.
Wahałem się przez kilka minut, bo miałem inne plany na resztę dnia (pranie, sprzątanie, mycie garów), ale zadałem sobie pytanie, które każdy z was zadałby na moim miejscu: gdzie ja znajdę taką kobietę z takim zegarkiem? Toż to przeznaczenie. Zaproponowałem naplażępójście.
Zofia zmierzyła mnie wzorkiem. Chyba jej zaimponowałem. Jak żaden inny mężczyzna w ciągu ostatniej godziny. Wyraźnie zainteresowana, stwierdziła, że chętnie zobaczyłaby zachód słońca. Bo nigdy wcześniej nie widziała.
I sami powiedzcie – czy doszłoby do tego, gdyby Zofia nie miała zegarka?
Tak, wszyscy znamy odpowiedź.
Wspólnie z Zofią przeżyliśmy niesamowite chwile. My i kraby, które nas cmokały od dołu.
Gdy zrobiło się chłodniej, poszliśmy do mnie.
Sami powiedzcie, jak wiele razy braliście prysznic (z kwiatem we włosach) i chcieliście spojrzeć na zegarek, aby sprawdzić która jest godzina? Ani razu, prawda? Nic dziwnego, skoro wasze zegarki od razu by się utopiły!!!1111
Niestety wieczór nie skończył się pomyślnie. Gdy ja zacząłem grać na konsoli, Zofia stwierdziła, że jednak musi wrócić do męża i dzieci, a mnie pozostało starym babcinym zwyczajem zdjąć zegarek i włożyć go na noc do szklanki, po czym ułożyć się grzecznie do snu, wierząc, że jutro będzie lepiej.
Victorinox I.N.O.X posiada luminescencyjną, świecącą na niebiesko wskazówkę i kapsułę na godzinie 12 zapewniają najwyższą czytelność w głębi oceanów, a oryginalny kauczukowy pasek można przedłużyć, co pozwala na założenie go na skafander płetwonurka. Przepraszam, czy ty w mnie w ogóle czytasz? Halo. Tu pacz!
GŁÓWNE CECHY
- Szwajcarski mechanizm kwarcowy
- Jednokierunkowy obrotowy pierścień ze skalą odliczania
- Zegarek dla nurków z certyfikatem ISO 6425
Ty chyba wciaż paczysz w inną stronę.
Więcej o zegarkach dowiesz się, gdy…
pukniesz w jeden z nich. Nie bój się, nie pękną. Są wyposażone w szafirowe szkło oraz zdejmowany protektor zabezpieczający tarczę i zapewniający efekt szkła powiększającego, dzięki czemu zegarek jest w wodzie bardziej czytelny.
PS Jeśli uważnie przeczytałeś tekst i obejrzałeś zdjęcia, zobaczyłeś w nim trzy tajemnicze dłonie. Jeśli nieuważnie, to pewnie widziałeś tylko Zosię. I może też zauważyłeś jakiś zegarek.