Bardziej wnerwiają mnie ludzie, którym te sweet focie przeszkadzają. Hejterskie fiuty. I do tego te żenujące artykuły w mediach nie tylko plotkarskich, które regularnie robią nagonkę na celebrytów wypoczywających w ciepłych krajach.


Schemat jest zawsze ten sam.
Najpierw celebryta wrzuca fotkę z wakacji, następnie mediaworker wyszukuje nieliczne hejterskie komentarze, po czym tworzy tekst w rodzaju „Wyjechała na wakacje. INTERNAUCI OBURZENI”.

Bo przecież pandemia, bo ludzie umierają, bo służba zdrowia pęka w szwach, a ta pindzia sobie gdzieś lata i przesyła gorące całuski z rajskiej plaży. No jak tak można!
Tu jest Polska. Tu się cierpi! Jak ludziom jest źle, to tobie ma być jeszcze gorzej! Jak ludziom źle, to ani mi się kurwa waż uśmiechać, pustaku ty jeden!
Ludzie to łykają. Ludzie tego pragną. Ludzie nienawidzą patrzeć na cudze szczęście.

Ludzie są zbyt głupi, aby zrozumieć, że jak ktoś wylatuje sobie na wakacje, to nikomu tym krzywdy nie robi.
„Zostań w domu” nie oznacza, że masz siedzieć w domu i ryczeć z bólu. Masz się izolować, masz nie narażać innych, masz trzymać dystans, ale do jasnej cholery – jeśli ktoś wybiera trzymanie dystansu na Dominikanie, to tym lepiej dla mnie. Niech sobie tam odpoczywa. Niech sobie tam zaraża kogo chce i tam zdycha. Nie potrzebuję widoku celebryty w jego polskim mieszkaniu, bo nic mi do tego, gdzie, jak i kto mieszka.

W pierwszym momencie, w którym uznałbym, że ci wszyscy celebryci:

– powinni się ze mną solidaryzować,
– powinni się zamartwiać,
– robić smutne minki
– wzdychać, że żyjemy w trudnych czasach

…byłby momentem, w którym zrozumiałbym, że ktoś mi nasrał na mózg. Przykre jest, że osoby znane uległy presji i teraz jak ktoś wrzuca sweet focię z wakacji, to nie pisze tego, co umie najlepiej, czyli #summertime #vacation #see #beautyview #freetime tylko tę piękną, pieszczotliwie obrobioną w photoshopie i przepuszczoną przez sto filtrów fotkę zasyfia tłumaczeniem się, że „musicie zrozumieć, że…”, „mam nadzieję, że nie macie mi za złe, ale musiałam wyjechać…”, „…bardzo dbamy tu o bezpieczeństwo…”. Tłumaczą się ze swojego życia i przepraszają za nie. Przykre.

Siedzę w Warszawie, praktycznie nie wychodzę z domu, fajnie nie jest, bo koronawirus mocno pieprzy życie moim bliskim, ale cieszę się, że innym jest dobrze. Mogą wypoczywać, wyjeżdżać, cieszyć się życiem i być szczęśliwi. Z chęcią obserwuję takie profile, bo poprawiają mi nastrój.
No ale ja to dziwny jestem.

 

Jutro punktualnie o 10:30 będzie o koronosceptykach. Ktoś ich musi wziąć w obronę :)

 

Tu możesz włączyć automatyczne powiadomienia o nowych tekstach.
Wysyłane przez Automatyczną Fajną Iwonkę. Jest trochę głupawa, ale da się lubić.

 

 

 

A dziś wieczorem:

Możesz siedzieć cichutko, ale jeśli masz trochę odwagi, to będzie możliwość połączenia się ze mną na żywo (kamerka i…

Opublikowany przez JasonHunta Wtorek, 6 kwietnia 2021

Mam dla Ciebie trzy prezenty, ale możesz wybrać tylko jeden.

Ja bym zapisał się na wykład. Większość wybiera srodkową opcję. Ciekawe, co Ty wybierzesz...