Co nam zostało z Pokolenia JP2?

Kolejna rocznica śmierci papy to dobra okazja, abym zabrał was dziś w podróż do mrocznych czasów.

Dawno, dawno temu, w którąś tam rocznicę, raczej jedną z pierwszych, postanowiłem odreagować na medialno-plebsowe szaleństwo na tle Karola. Ktoś sobie ubzdurał, że jest coś takiego jak Pokolenie JP2, ktoś inny w to uwierzył i dalej jakoś to poszło. Fejsa jeszcze nie było, ale Gadu-Gadu było zasrane statusami wspominającymi papieża oraz deklaracjami, że jest się z jego pokolenia.

Napisałem wtedy, co myślę o Pokoleniu JP2. Mam sentyment do tego tekstu, bo on się wówczas całkiem nieźle rozszedł. Był jednym z tych, które mnie określały. Zebrałem za niego sporo hejtu, ale też przygarnąłem trochę czytelników. Dziś trochę mniej mi się podoba i nawet ja nie kumam nawiązania do Arafata. Jednakże przez to, że już od wielu, wielu lat mamy Karola tak bardzo w pompie, niniejszy tekst nabiera innego rodzaju aktualności. On pokazuje to, na co lubię was uodparniać – trzymanie dystansu wobec emocjonalnych reakcji tłumu na medialne gorączki.
Wtedy nie było warto dać się ponieść. Nigdy nie jest warto.

*fotki pochodzą z tamtego wpisu. Jakość HD.

Pokolenie JP2

„Nie było mnie jeszcze na świecie, gdy w Watykanie zwyciężyła grzeszna polityka i Karol Wojtyła został papieżem. Nie zmienia to jednak faktu, że większość mojego życia przypadła na jego pontyfikat. Czy to oznacza, że należę do Pokolenia JP2?

Przynaję, że nie wiedziałem czym kurwa jest Pokolenie JP 2, o którym tyle się mówi w mediach.

Odpowiedzi na to pytanie szukałem we wspomnieniach pierwszych dni kwietnia 2005 roku, kiedy to cały świat modlił się o zdrowie Jana Pawła II. Cały świat oprócz głupiego Kominka.
Ja chciałem, żeby umarł jak najszybciej i wcale nie dlatego, że nie lubiłem tego człowieka i źle mu życzyłem. Wręcz przeciwnie. Byłem świadom, że jeśli jego cierpienia będą się przedłużać to zrobią z niego taką samą maskotkę jak z Jasira Arafata, przywódcy palestyńskich baranków. Przez 10 dni media dzień w dzień przekazywały informacje „żyje”, „już nie żyje”, „a jednak wciąż żyje”, „oddycha, ale już nie żyje”. Bałem się, że zrobią z niego kukłę, narzędzie do trzymania wiernych na medialnej smyczy. Początek tego miał miejsce na parę miesięcy przed śmiercią, gdy zaczęły się codzienne niusy kończące się sławetnym „papież czuje się coraz lepiej”. Dlatego życzyłem mu, aby żył jak najdłużej, ale umarł bardzo szybko.
Dalsze poszukiwania odpowiedzi na pytanie, „czy należę do Pokolenia JP 2?”, kontynuowałem w internecie. Wpisałem to hasło w google, wypluło mi 194 tysiące odpowiedzi. Wszedłem na kilka pierwszych stron.
O kurwa – pomyślałem – chuj ze mnie, a nie członek pokolenia.

pokolenie1web
Nie mam ani jednej pierdolonej koszulki, ani jednej pierdolonej opaski, nie wpłaciłem kasy na ani jedno z setek kont należących do setek fundacji związanych z Pokoleniem JP 2.
Skruszony już miałem zamknąć te strony, gdy wreszcie dowiedziałem się, o co w tym wszystkim chodzi.

pokolenie12web

Przeczytałem coś takiego: jesteśmy ludźmi, którzy chcą przeżyć życie z sensem. Nosz kurwa mać, w życiu bym nie pomyślał, że to jest takie proste. Nie ukrywam, że z radością przyjąłem tę wiadomość, bo w moim sercu na nowo odżyła radość. Moje życie ma sens i dlatego należę do Pokolenia JP 2!
Otworzyły mi się oczy. Na świat, na ludzi. Zacząłem dostrzegać to, czego nie potrafiłem dostrzec wcześniej.
Pokolenie JP 2 to my!
Pokolenie Jp 2 to zapłakane miliony Polaków ślepo powtarzających, jakim wielkim człowiekiem był Jan Paweł II, mimo iż większość z nich całe życie przełączała telewizory na inny kanał, gdy leciał Anioł Pański.
Pokolenie JP 2 to miliony wiernych, którzy wkurwiali się, że ilekroć dochodzi do pielgrzymki Ojca Świętego, to w telewizorze znowu nie można nic obejrzeć poza nim jednym.
To także kibice, którzy rok temu pogodzili się między sobą, a parę tygodni temu jeden drugiemu wbił nóż w plecy.

pokolenie123web1

To dziennikarze, piosenkarze i poeci, którzy przez ostatni rok wydali setki książek i płyt związanych z papieżem. Każdy z nich na swój sposób cierpiał z powodu jego śmierci, a humor poprawiali sobie sprawdzając stan konta.
Wydaje mi się, że do Pokolenia JP 2 należała także ta cipa, która w mojej ulubionej pizzerii jadła pizzę za pomocą widelca i noża. Musiałem jebnąć jej, aby zrozumiała, że powinna to robić rękoma. To także ten fiut, który widelcem jadł kebaba. On także dostał wpierdol.

pokolenie1234web

Wszędzie widzę ludzi z Pokolenia JP 2. Najwięcej jest ich na mojej liście GG, na której pojawiły się już statusy wspominające naszego wielkiego człowieka. Naród sobie przypomniał i teraz naród wymaga, aby inni pamiętali.
Ten sam naród, który ostatnim razem był na niedzielnej mszy w poprzednim stuleciu. Ten sam naród, który zapomniał o spowiedzi świętej. Ten sam, który wbrew naukom papieża pierdoli się przed ślubem, krzyczy za aborcją, stosuje antykoncepcję i pogardza Rydzykiem.
Zakłamany, hipokryzyjny naród.
To jest właśnie Pokolenie Jana Pawła II.
Odpowiedz sobie sam, czy do tego pokolenia należysz.”

Osobiście Karola bardzo lubię. Był w moim życiu pierwszym celebrytą, którego widziałem na żywo. Dawniej czytanie tego tekstu wywoływało negatywne emocje. Dziś trudno poczuć cokolwiek. Chyba wszyscy możemy przyznać, że twór o nazwie „Pokolenie JP2” nie miał nigdy racji bytu.

Mam dla Ciebie trzy prezenty, ale możesz wybrać tylko jeden.

Ja bym zapisał się na wykład. Większość wybiera srodkową opcję. Ciekawe, co Ty wybierzesz...