Jason Hunt – „THORN”. Prezentacja mojej nowej książki

To książka, która powstawała przez większość mojego życia. Historia, której fragmenty już znacie z wielu tekstów, ale tego co najlepsze nigdy wam nie opowiedziałem. Dzisiaj możecie zobaczyć, jak wygląda.

 

Starsi czytelnicy pamiętają pierwsze zapowiedzi tej książki, sięgające poprzedniej dekady. Przez wiele lat nie udawało mi się jej napisać. Nie umiałem, nie czułem się wystarczająco mocny, a obiecałem sobie, że wydam książkę dopiero wtedy, kiedy uda mi się napisać coś, z czego będę na zawsze dumny. Jeśli uda mi się napisać książkę, którą zechcą przeczytać nie tylko moi czytelnicy, ale także ci, którzy zazwyczaj nie czytają książek.

Bardzo wąskie grono osób współpracujących ze mną miało już okazję zapoznać się z książką i wszyscy są zgodni, że udało mi się napisać coś wyjątkowego. Wierzę, że jest to najlepsza książka na świecie, ale to wy mi powiecie, czy faktycznie dobrze się ją czyta.
THORN_okladka sklep

 

„… nie wykładasz czytelnikowi wszystkiego kawa na ławę, a za to dajesz mocno tajemniczą opowieść, prawie magiczną, jakby jakąś przypowieść. Zadajesz czytelnikowi zagadki, chcesz, żeby był trochę jak w labiryncie (…) Najbliżej jej do książki motywacyjnej, na pewno jednak nienachalnej, nieporadnikowej. Może właśnie przez silną fabułę” – napisała mi osoba, która przeczytała już książkę.

„THORN” to po trochu współczesna wersja Martina Edena z nutą tajemnicy w klimacie Twin Peaks lub serialu Lost. Kto oglądał, ten będzie wiedział, co mam na myśli, ale w mojej historii – w dużej mierze opartej na prawdziwych wydarzeniach – nie dzieje się nic, czego nie można racjonalnie wytłumaczyć. Jest napisana tak, aby interesowała od pierwszej strony. Nie rozkręcam się, nie każę czytelnikowi przebrnąć przez nudny początek. Wierzę, że współczesny czytelnik po 30 minutach czytania musi wiedzieć, o czym jest historia.

Okładka, czego na pierwszy rzut oka nie widać, jest częścią fabuły (chciałbym widzieć miny czytelników, gdy to odkryją w połowie książki…). Nie ma na niej nic przypadkowego. Tytuł też nie jest przypadkowy. Nie należy go tłumaczyć na język polski i nieprzypadkowo piszę „THORN” (nie zaś „Thorn” lub „Cierń”) Dlaczego? No tego zdradzić nie mogę, ale wy i tak macie dobrze, bo część tajemnicy poznacie już za miesiąc, a resztę w kolejnych tomach. Ja za tą zagadką ganiałem przez kilkanaście lat.

 


 

Zamów książkę

Puknięcie w odpowiedni przycisk przeniesie cię do ślicznego pana koszyka i pod czułą opiekę moich wspaniałych Iwonek. Książki nie ma i nie będzie w tradycyjnych księgarniach.

thorn jason hunt sklep

[sm_smaios_colorbutton color="blue" size="small" type="square" target="_blank" url="http://thorn.ds.jasonhunt.pl/?a=cart.add&produkt=8"]ZAMÓW KSIĄŻKĘ (miękka okładka- 45 zł.)[/sm_smaios_colorbutton]   
 
[sm_smaios_colorbutton color="red" size="small" type="square" target="_blank" url="http://thorn.ds.jasonhunt.pl/?a=cart.add&produkt=9"]ZAMÓW KSIĄŻKĘ (twarda okładka - 55 zł )[/sm_smaios_colorbutton]   

Do każdej wersji drukowanej ebooki gratis.
W pierwszych dniach po premierze wysyłka kurierska również gratis.

Mam dla Ciebie trzy prezenty, ale możesz wybrać tylko jeden.

Ja bym zapisał się na wykład. Większość wybiera srodkową opcję. Ciekawe, co Ty wybierzesz...