Pokemon GO – o co w tej grze chodzi?

Nowa gra, która podbiła serca graczy, a jej twórcom napełniła kieszenie złotem. Cały świat się podnieca, wszystkie media trąbią. Sprawdziłem czy jest to warte uwagi.

 

Co to jest Pokemon GO?

Pokémon GO_20160712_124346

To po prostu kolejna gra na telefony i tablety tyle że wykorzystująca rozszerzoną rzeczywistość. Polega na tym, że wychodzisz z domu, włączasz grę i ona pokazuje ci, gdzie w Twojej okolicy są ukryte pokemony. Ciekawym pomysłem jest, że możesz ich szukać także mając włączoną kamerę. Przykładowo – wychodzisz z domu, włączasz grę i patrzysz przez ekran na otoczenie. Widzisz okoliczny monopolowy, pana Tadzia niosącego poranne wino, panią Zosię czekającą na przystanku, a obok niej siedzi… pokemon. I musisz go zabić. Piłeczką.

Dlaczego wszyscy się tym podjarali?

Pokemony dotychczas kojarzyły się z kiczem, aż tu nagle okazało się, że wszyscy je kochają i chcą ich szukać. Akcje Nintendo poszły w górę, serwery firmy przeciążone, media walą coraz durniejsze newsy, a wielu ludzi pierwszy raz od lat wyszło ze swoich domów, aby podziwiać okolice. Przez ekran smartfona.
Osobiście przekonałem się dziś, że ta gierka nie jest sztucznie pompowanym produktem, którego nikt nie chce, a wszyscy udają, że używają. Przeszedłem się przez centrum (okolice Pałacu Kultury) i dojrzałem dwie osoby szukające pokemonów i innych znajdziek. Na chwilę wstąpiłem do biura i w windzie dwie dziewczyny patrzyły się w jeden smartfon, próbując rozgryźć grę. Coś jest na rzeczy i stety niestety to dopiero początek, bo gry nie ma oficjalnie w Polskich sklepach. Jak już się pojawi, wtedy zacznie się jeszcze większy szał.

[sociallocker]

Co się robi poza szukaniem pokemonów?Pokémon GO_20160712_124442

No więc jak już sobie znajdziesz kilka pokemonów to możesz je sobie potem wystawić do walki z pokemonami innych ludzi. Twoje pokemony mogą się też rozwijać, aby były silniejsze i w ogóle cuda straszne się dzieją. Aż mi się nie chciało tego dalej sprawdzać. Dajcie znać, kto wbił na wyższe levele jak się gra i co później jest sednem rozgrywki.

Czy gra jest dostępna w Polsce?

Tak.

Jak znaleźć swojego pierwszego pokemona?

Pierwszego to gra ci od razu znajduje obok ciebie. Po kolejne musisz ruszyć tyłek i wyjść z domu. I tu pojawia się mały problem, bo fajnie by było, gdyby aplikacja powiadamiała, że gdzieś w pobliżu czai się pokemon. Niestety działa tylko wtedy, gdy jest uruchomiona i aktywnie ich szukamy. Prawdopodobnie w kolejnych aktualizacjach to się zmieni albo i nie zmieni, bo firma wypuściła już opaski, które informują cię o pobliskich pokemonach.

Pokémon GO Plus | Pokémon GO 2016-07-12 19-08-59

Czy to mocno żre baterię?

Żre jak wściekła. GPS, żyroskop, kamera, internety… To wszystko jest cały czas włączone.

Czy granie w to jest niebezpieczne?

Nie i nie czytaj durnych artykułów, w których media piszą, że ktoś spadł z mostu, wpadł pod samochód, wyleciał w kosmos albo dostał biegunki. To są zwyczajne newsy z dupy. Wpaść pod samochód możesz zawsze, gdy jesteś debilem np. piszącym smsa przy przechodzeniu przez ulicę. Jedyny mądry i przydatny tekst o tym, jakie dane się udostępnia firmie i jakie mogą być konsekwencje napisał Piotrek Konieczny. Polecam, ale sugeruję nie przejmować się za bardzo. Więcej danych i tak udostępniasz na co dzień Google i Facebookowi i jakoś żyjesz.

Czy ta gra jest tak głupia jak widać?

Pokémon GO_20160712_124407Mi nie podeszła, bo działa fatalnie. Wiesza się, gubi mi GPS, ale warto zwrócić na nią uwagę i nawet dać jej szansę. Wiecie, miliony much nie mogą się mylić. Za rok o tej porze albo będzie wspominana jak Flappy Bird – chwilowy szał i szybki upadek albo właśnie jesteśmy świadkami początków podniety rozszerzoną rzeczywistością. Dodajmy – 6 (więcej?) lat po tym, jak została wprowadzona do smartfonów. Pamiętam, że mój stary dobry Samsung z 2010 roku oferował takie bajery, ale to się wtedy w ogóle nie przyjęło.

Na pewno wniebowzięci są ci, którzy mieli akcje Nintendo. Już wbiły na 34% w porównaniu z ubiegłym tygodniem i gdybym grał na giełdzie, to pewnie wszystko co mam wpakowałbym w tę firmę. Coś czuję, że to dopiero początek i jeśli mądrze poprowadzą rozwój tej gierki to zarobią na niej o wiele więcej. Oczywiście wszystko bym sprzedał przed przyszłoroczną premierą konsoli, bo na razie średnio wierzę w jej sukces, ale to już inna bajka. Pokemon GO pokazuje, jak biznesem i sercami graczy rządzi przypadek. Teraz szał na nią sam się napędza, ale trudno powiedzieć co będzie za pół roku. Nie wierzę, że ludziom będzie chciało się wychodzić z domu i grać i twórcy tej gry raczej też zdają sobie z tego sprawę. Na dziś twierdzę, że już tej gry nie włączę, bo to nie moje klimaty. No dobra – włączę raz na iPhone jak się pojawi w oficjalnej sprzedaży. Ale tylko raz. Na chwilę. Nie będę w to grał, nie będę w to grał, nie będę w to grał…

 

[/sociallocker]

Mam dla Ciebie trzy prezenty, ale możesz wybrać tylko jeden.

Ja bym zapisał się na wykład. Większość wybiera srodkową opcję. Ciekawe, co Ty wybierzesz...