Życie, które sobie wymyśliłem

Od 2 lat każdego dnia spoglądałem na to zdjęcie, wiedząc, dokąd chcę wrócić. Wiedziałem, że powrót nie jest możliwy. Bo pieniądze, bo to, bo tamto. Kiedy pieniądze przestały być barierą, znajdywałem milion powodów, by o kolejny rok odkładać Nowy Jork. Mimo tego, każdego dnia, patrząc na zdjęcie myślałem sobie, że może…

Może pewnego dnia znajdę powód, by wstać przed siódmą?

Może pewnego dnia znajdę powód, by wstać przed siódmą?

Może zaspany wejdę do drugiego pokoju, który wypełnią promienie wschodzącego słońca. Podejdę nago do okna, nie czując wstydu przed setką ludzi pracujących w sąsiednim budynku.

Może zaspany wejdę do drugiego pokoju, który wypełnią promienie wschodzącego słońca. Podejdę nago do okna, nie czując wstydu przed setką ludzi pracujących w sąsiednim budynku.

Może kiedy wyjrzę przez okno, ujrzę widok, na który czekałem dwa lata, połowę życia i całą wieczność.

Może kiedy wyjrzę przez okno, ujrzę widok, na który czekałem dwa lata, połowę życia i całą wieczność.

Może nawet pomyślę – o jasna cholera, jak ja wysoko mieszkam!

Może nawet pomyślę – o jasna cholera, jak ja wysoko mieszkam!

29 pięter niżej minę recepcjonistę, który rzuci mi z uśmiechem „good morning, sir”, a kiedy wyjdę na zewnątrz, wyobrażę sobie, że całkiem niezłą kawę mam po drugiej stronie ulicy.

29 pięter niżej minę recepcjonistę, który rzuci mi z uśmiechem „good morning, sir”, a kiedy wyjdę na zewnątrz, wyobrażę sobie, że całkiem niezłą kawę mam po drugiej stronie ulicy.

O, faktycznie jest.

O, faktycznie jest.

Może przejdę przez ulicę, w połowie drogi odwrócę się w prawo i zobaczę miasto, które się nie kończy.

Może przejdę przez ulicę, w połowie drogi odwrócę się w prawo i zobaczę miasto, które się nie kończy.

Później wymyślę sobie, że nieopodal zaspany chłopak sprzedaje na ulicy gazety.

Później wymyślę sobie, że nieopodal zaspany chłopak sprzedaje na ulicy gazety.

I kupię od niego jedną.

I kupię od niego jedną.

Pójdę dalej, pewnie się zgubię, a może przy odrobinie szczęścia znajdę moje ulubione ciastka.

Pójdę dalej, pewnie się zgubię, a może przy odrobinie szczęścia znajdę moje ulubione ciastka.

Podejdę jeszcze kawałek, znajdę sobie na 5 alei murek, na którym siądę i zjem śniadanie gapiąc się na wszystko, wszystkich i nic.

Podejdę jeszcze kawałek, znajdę sobie na 5 alei murek, na którym siądę i zjem śniadanie gapiąc się na wszystko, wszystkich i nic.

A potem wrócę do apartamentu, wyjdę na taras, przypomnę sobie, że ten dzień wymyśliłem sobie kilkanaście lat temu.Na przekór drwiącym komentarzom kumpli, ale o tym przeczytacie za kilka dni w książce.

A potem wrócę do apartamentu, wyjdę na taras, przypomnę sobie, że ten dzień wymyśliłem sobie kilkanaście lat temu.Na przekór drwiącym komentarzom kumpli, ale o tym przeczytacie za kilka dni w książce.

A potem wrócę do apartamentu, wyjdę na taras, przypomnę sobie, że ten dzień wymyśliłem sobie kilkanaście lat temu.Na przekór drwiącym komentarzom kumpli, ale o tym przeczytacie za kilka dni w książce.

Tak miało wyglądać życie ze spełniającymi się marzeniami. Niestety swoich ambicji nie oszukam. Choćbym cały dzień spędził na tym tarasie, ciągle będę miał przed oczami coś, co mogę nazwać zaledwie skromnym początkiem.
Tak samo jak 2 lata temu, gapiąc się na reklamę na Times Square, mówiącą „świat należy do tych, którzy widzą jego potencjał”, myślami byłem w przyszłości, tak i teraz spoglądam na miasto i staram się dojrzeć w nim siebie z przyszłości. Widzę. Całkiem wyraźnie. Wszystko dopiero przede mną. To tylko skromny początek.

Dzień dobry, Nowy Jorku. Dawno się nie widzieliśmy. Tym razem zostanę tu trochę dłużej.

I w tej wzniosłej chwili, niczego bardziej nie pragnę, jak znowu napić się kawy i zjeść ciacho. No i zakochać się. A potem zjeść kolejne ciacho, najlepszą pizzę na świecie, najlepszego burgera i steka, pójść wszędzie tam, gdzie jeszcze mnie nie było, zobaczyć wszystko i dotknąć wszystkiego. A jak trzeba, to i poczuć. Ale najpierw ciacho!

Mam dla Ciebie trzy prezenty, ale możesz wybrać tylko jeden.

Ja bym zapisał się na wykład. Większość wybiera srodkową opcję. Ciekawe, co Ty wybierzesz...