7 absurdów po zamachu w Tunezji

Cieszę się, że na kilka dni z czołówek zejdzie straszenie Polaków wojną z Rosją, a jeszcze bardziej cieszę się, że jak zwykle przy zamachach terrorystycznych, politycy i media nie zawodzą. Biją rekordy w głupocie.

 

 

 

Sikorski

Trochę żal, bo to jeden z moich ulubionych polityków, ale wczoraj zachował się bezmyślnie. Nie tylko zapowiedział żałobę narodową, nie tylko wziął z sufitu liczbę ofiar, ale przede wszystkim zachował się jak polityk, który zapomniał, że służy krajowi, a nie mediom. Decyzja o opuszczeniu do połowy flagi na budynku sejmie była całkowicie nieuzasadniona. Druga osoba w państwie nie powinna tak panikować. Nikt nie oczekuje od marszałka, aby w imieniu kraju oddawał cześć ofiarom, których ciała jeszcze nie wystygły. Trochę mniej parcia na nagłówki, trochę więcej zimnej krwi.

Biura podróży

Zmuszające turystów do powrotu do kraju. Gdybym był w tym czasie w Tunezji to naprawdę mocno bym się wkurzył i przywalił im za to pozwem. Zamachy terrorystyczne to nie to samo co działania wojenne, a idę o zakład, że dziś Tunezja jest najbezpieczniejszym krajem na świecie.
Zresztą sami powracający turyści wydawali się wkurzeni skróconymi wakacjami i nie omieszkali wspomnieć, że tylko polski rząd spanikował. Reszta świata została na miejscu.

Ministerstwo umywające ręce

Żenujące było tłumaczenie spanikowanego MSZ, że oni przecież ostrzegali przed Tunezją. I to od ponad roku! Takie ostrzeżenia są gówno warte i nikt nie bierze ich na poważnie. Przed Egiptem i Turcją też ostrzegają.

Polski 11 września

Tak określił wczorajszy zamach były minister spraw wewnętrznych Marek Biernacki. Chciałoby się rzec, że jaki kraj taki wrzesień, ale chyba właściwszym byłoby: jaki polityk, takie bzdury. Strach pomyśleć, do czego porównałby tragedię, gdyby nie było dwóch ofiar, tylko aż pięć. Pewnie do holocaustu.

Hiena z TVN 24

Mimo zakazu wchodzenia do szpitala, w którym leżą poszkodowani, jeden z dziennikarzy(nie pamiętam nazwiska) tej stacji postanowił zabawić się w pracownika brukowca i przedostał się do sali, w której leżały ofiary. Pochwalił się tym rano na antenie. Gdybym ja tam leżał albo gdyby to moją rodzinę nachodził, to dostałby za to taki wpierdol, że jego twarz nadawałaby się potem już tylko do radia. Maryja.

 Tunezja na cenzurowanym.

Jak to jest, że kiedy w Nowym Jorku walą się dwie wieże, to nikt nie odwołuje pobytu w tym mieście i nie ucieka z niego? Jak to jest, że po zamachach w Londynie czy Madrycie nie słyszałem o masowych powrotach Polaków albo zakazach podróżowania do tych krajów. Po niedawnym ataku terrorystycznym w Paryżu politycy nie wysłali do Francji samolotów po Polaków.  A tu wystarczy jeden atak i już cały kraj zostaje odcięty od turystycznego rynku, po naszych wysyła się wojskowy samolot, a media i politycy nawołują do wykreślenia Tunezji z wakacyjnych planów.

 

Szkoda mi Tunezyjczyków. Oni nigdy nie byli zbyt atrakcyjnym krajem dla turystów. Nawet pod koniec kwietnia tam wciąż jest zimno, atrakcji turystycznych jest w sam raz na jeden wyraz i Tunezja zwykle uchodziła za kraj, który odwiedza się tylko raz. Teraz podzielą los wielu innych krajów afrykańskich, które po arabskiej wiośnie i eboli nie są tak licznie odwiedzane, jak jeszcze kilka lat temu. To będzie efektem kolejnego absurdu – ludzie uwierzą mediom, że tam nie jest już bezpiecznie. Jeden zamach to żaden wyznacznik bezpieczeństwa, bo jeśli mielibyśmy wybierać tylko te kraje, w których terroryzm nie występuje, to lepiej byłoby w ogóle nie ruszać się z domu.
Nie dajcie sobie wmówić, że zamach w Tunisie to nasza narodowa tragedia, bo więcej ludzi zginęło w ostatnim tygodniu na przejściach dla pieszych. To po prostu kolejny akt terroryzmu i nic więcej. Nie ma się czym przejmować.

Mam dla Ciebie trzy prezenty, ale możesz wybrać tylko jeden.

Ja bym zapisał się na wykład. Większość wybiera srodkową opcję. Ciekawe, co Ty wybierzesz...