10 pytań, których nie masz prawa mi zadać…

Bo zabiję. 

Tekst napisałem w listopadzie 2005 roku. Chyba nudziłem się na jakichś zajęciach. Po 10 latach nieco łagodniej podchodzę do punktu 8, bo teraz jest tak, że telefon to nasze przedłużenie ręki i mózgu. Odbieramy odruchowo, nawet wtedy, kiedy nie możemy rozmawiać, choć akurat ja staram się odbierać tylko wtedy, kiedy absolutnie nic nie robię. Niezmiennie irytują mnie punkty 5 i 6.

Lubię ten tekst, bo on się mocno wbija w czachę. Nawet jeśli się ktoś nie zgadza z niektórymi punktami, to zostają mi w głowie.


Są takie pytania, na dźwięk których mamy ochotę wysłać rozmówcę na inną galaktykę. Nie wiem czy tylko ja tak mam. Być może jestem po prostu wyjątkowo aspołeczną jednostką


1. CO U CIEBIE? CO SŁYCHAĆ? JAK LECI?

Nie cierpię tego typu pytań, bo są one pytaniami o nic, a nierzadko są podszyte fałszywą kurtuazją, bo tak naprawdę naszego rozmówcę gówno obchodzi co u nas słychać i po prostu nie wie o co zapytać.
Niech lepiej o nic nie pyta i spada.

2. SZCZERZE?

Hehehe.
Pytasz o coś kogoś i ten:
– Szczerze …?

Nie, możesz kłamać durniu niemyty.


3. MOGĘ O COŚ ZAPYTAĆ?

Tym pytaniem selekcjonuję kobiety. Jak mi jakaś zada to pytanie, to jest skreślona.
Wiecie, gadasz sobie z kimś, gadasz, tak normlanie, raz ktoś ci zadaje pytania, raz ty zadajesz i nagle ni z dupy w środku rozmowy rozmówca pyta „mogę cię o coś zapytać?”. Debilizm nad debilizmami!!! Jeszcze rozumiem, że mógłby usłyszeć odpowiedź odmowną, ale nikt nie odmawia przy tak zadanym pytaniu, bo NIE WIE o co chcesz zapytać.
Nikt poza mną. Ode mnie albo usłyszysz zjebkę albo odpowiem wprost: nie możesz.

4. CZY WSZYSCY MĘŻCZYŹNI SĄ….? CZY KAŻDA KOBIETA…? CZY KOBIETY WOLĄ…?

Czyli sprowadzanie prostego pytania do pytania o charakter całej ludzkości. Tak jakby każdy człowiek był taki sam, miał takie same wymagania i tak samo myślał.
Ostatnio mnie taka blondi zaczepiła pytając czy dla mężczyzn status materialny kobiety ma znaczenie.
I weź tu takiej odpowiedz twierdząco lub przecząco.

5. GDZIE JESTEŚ?

Pierwsze pytanie gdy ktoś do mnie dzwoni.
W dupie!
Co cię to obchodzi gdzie ja jestem?!?!


6. JAKIM PRAWEM….?

Kto dał ci prawo oceniania innych? Jakim prawem mnie szufladkujesz? I tak dalej i tak dalej.
Wszystko co robię robię prawem mojego widzimisię. Zapamiętaj to sobie. Jest to prawo niezbywalne i chcesz czy nie chcesz – będziesz temu prawu podlegał. Albo won.


7. SMAKUJE CI?

Znacie tę sytuację, kiedy jesteście w gościach, dostajecie jedzonko włąsnoręcznie przyrządzone przez gospodarza i czujecie na sobie jego wzrok. Każdy wasz ruch od talarza do ust jest śledzony i zanim jeszcze przegryziecie, zanim połkniecie, zanim do waszego mózgu dojdzie informacja czy to wam w ogóle smakuje, słyszycie to sakramentalne pytanie.
A już w ogóle śmiesznie to wygląda gdy z calego obiadu ugryziesz tylko kawałek ziemniaka i już słyszysz to pytanie.


8. CO ROBISZ?

To samo jak przy „gdzie jesteś” przy czym do tego pytania dochodzi jeszcze jedno: czy możesz teraz rozmawiać?
Nie, bo wiesz, ja odbieram telefony wtedy kiedy nie mogę rozmawiać.


9. A KTO GRA?

Na wiadomość, że będziesz oglądał mecz lub właśnie oglądasz. To pytanie zawsze zadawane jest przez osoby kompletnie nieznające się na sporcie. Mówisz „idę na mecz”, słyszysz „a kto gra”. Odpowiadasz: Legia z Wisłą. Słyszysz „aha”.
I taka to rozmowa z baranem, który pyta i nie wie po co pyta, bo ani mądrzejszy ani głupszy po tym nie będzie.


10. KOCHASZ MNIE?

Ty idiotko…

Mam dla Ciebie trzy prezenty, ale możesz wybrać tylko jeden.

Ja bym zapisał się na wykład. Większość wybiera srodkową opcję. Ciekawe, co Ty wybierzesz...