Porozmawiajmy o kawie

Mój dobry znajomy z Kołobrzegu założył firmę sprzedającą kawę i dał mi wieeeelką puszkę, abym przetestował ją i w przypływie chęci wspomniał na blogu. To mnie do czegoś zainspirowało.

coffee-555x312

ziarna-kawy-555x312

Kawę otrzymałem na początku lutego, ale dopiero niedawno ją skończyłem. Izzo Gold nie jest najwyższym gatunkiem kawy. Jest za to kawą idealną do biur, ponieważ ma bardzo neutralny smak. Nie wyróżnią ją żadna konkretna nuta. Nie jest ani zbyt gorzka, paląca, nie jest też lurowata. To najbardziej „neutralna” kawa, jaką piłem w ostatnim czasie. Z tego co wiem jedna wielka puszka kosztuje 97 zł.
Zamówić ją możecie na coffeetrader.pl . Ręczę za uczciwość tej firmy, bo znam Jacka od lat :)

kawa-555x340

Lubicie kawę?

Bo ja przez większość mojego życia nie cierpiałem. Jak sięgnę pamięcią, mój pierwszy smakowy kontakt z kawą miałem w  wieku kilku lat i skończył się pluciem po ścianach. Jak ludzie mogą coś takiego pić?
Gdy miałem 11 lat w jednej z zielonogórskich kawiarni (zielonogórzanie ją doskonale znają – Niger) odkryłem smak kawy mrożonej. Ależ to było pyszne! Zwykła kawa, gałka lodów, trochę bitej śmietany i to wystarczyło, aby mały Kominek biegał po kawę średnio pięć razy dziennie. Jeszcze przez kilka lat, gdy tylko odwiedzałem w Zielonej Górze moją rodzinę, pierwsze kroki kierowałem do tej kawiarni.
Parę lat później pierwszy raz w życiu wypiłem cappuccino i na długo stało sie moim ulubionym smakiem kawy.
Smak „normalnej” kawy odkryłem dopiero kilka lat temu. Jakoś tak na studiach zaczęły się wyjścia na miasto, na kawki albo w domu, żeby nie pić ciągle koli i red bulli, kupowałem sobie taki saszetki „3 w 1″ Jacobsa i Nescaffe. Słodkie to było, smakowało mi.
Espresso, czyli kawę, którą piję każdego dnia odkryłem dopiero 3 lata temu. Już nie pamiętam przy okazji jakiej kampanii to było, ale zamiast wynagrodzenia sponsor pozwolił mi wybrać sobie ekspress do kawy. No to wybrałem i jednego dnia pokochałem espresso. Sam nie wiem jak to się stało, bo całe życie nienawidziłem gorzkiego smaku kawy. Espresso sprawiło, że przestałem pić latte, które przez dwa lata robiłem sobie codziennie.
A ekspres do kawy sprawił, że kiedy ktoś chce mnie poczęstować kawą rozpuszczalną, proszę o herbatę. Jak ktoś raz zacznie mielić ziarna, ten już zawsze będzie to robił.

Nie znalazłem jeszcze smaku, który byłby idealny. Najbliżej temu jest kawie Danesi, o której pisałem wam latem. Przypadkowo odkryłem ją w jednej z kawiarni w Sharm el Sheikh w trakcie ubiegłorocznych wakacji. Niestety Danesi wciąż w naszym kraju jest ciężka do zdobycia, a ja jestem zbyt leniwy, aby zamawiać ją przez sklepy internetowe. Ilekroć gdzieś lecę, szukam jej po sklepach wolnocłowych, ale nie znajduję. Smakowały mi też ziarna z kawiarni iCoffee, ale kilka dni temu firma postanowiła wycofać się ze sprzedaży ziaren. Nie pojmuję tego.

starbucks

Przeczytałem niedawno książkę szefa Starbucksa. Fajnie opowiadał o kawie i o swojej firmie. Nawet nagrałem video recenzję, ale jeszcze nie miałem czasu jej odnaleźć po powrocie. Siedząc w Starbucksie w Sharm kreśliłem sobie różne pomysły na esiątko i jednym z nich było zrobienie wielkiego testu kawiarni. Nie mam swojej ulubionej. Teoretycznie najsmaczniejszą kawę ma Coffeeheaven, ale tu inspiracją okazał się wspomniany wyżej Howard Schultz. Kawa to nie tylko napój. To także wszystko, co buduje jej klimat od momentu złożenia zamówienia po chęć powrotu do ulubionej kawiarni. Przejdę się w najbliższym czasie po sieciach kawowych i porównam je. Mam nadzieję, że nie spotkają mnie przygody jak niedawno w Green Coffee kiedy to barista po moim upomnieniu, że zamawiałem kawę na wynos, przelał ją ze szklanki do papierowego kubka. Jednak nie chcę, by to smak kawy był najważniejszy w teście.
No właśnie.
Do jakich sieci kawowych chodzicie i dlaczego? Czy smak jest najważniejszy?

Mam dla Ciebie trzy prezenty, ale możesz wybrać tylko jeden.

Ja bym zapisał się na wykład. Większość wybiera srodkową opcję. Ciekawe, co Ty wybierzesz...