All-in-One – duże, płaskie i mocne cudo dla graczy

Dwadzieścia lat temu wszyscy mieli telewizory kineskopowe. Były wielkie i ciężkie. Telefony były na kabel. Też duże i średnio wygodne, jeśli miałeś ochotę pogadać w łóżku. Filmy oglądało się na video, które również do najmniejszych nie należało. Muzyki słuchało się dzięki magnetofonom. Niezłym lansem było mieć jamnika, a rządziłeś na dzielni, jeśli miałeś wieżę.

Dzisiaj wszystko się zminiaturyzowało. Co się dało pomniejszyć, to się pomniejszyło, a dało się wszystko, poza jednym – pecetami. One zawsze były duże i głośne. Moja obecna obudowa jest nawet większa niż ta, którą miałem gdy tato kupował mi Pentiuma pod koniec lat 90.
Dlatego trochę kręciłem nosem, gdy MSI podrzuciło mi ich cudo o dziwnej nazwie AG2712A-027EU, nie dowierzając, że mój pecet od teraz będzie składał się tylko z monitora. Ale że jak to?

Dlatego trochę kręciłem nosem, gdy MSI podrzuciło mi ich cudo o dziwnej nazwie AG2712A-027EU, nie dowierzając, że mój pecet od teraz będzie składał się tylko z monitora. Ale że jak to?

 

Nazywa się to „All-in-One”. Niestety to zbyt trudne, abym umiał przetłumaczyć na polski.

Nazywa się to „All-in-One”. Niestety to zbyt trudne, abym umiał przetłumaczyć na polski.

 

msi-all-in-one

No jest ładny. Wprawdzie kopnąłbym mocno w oba jądra tego, który zdecydował, że 1/6 przodu zajmuje reklama MSI z wielkim czerwonym logo i wydaje mi się, że ramki powinny być dużo mniejsze, to jednak na te elementy zwróciłem uwagę tylko dwukrotnie. Pierwszy raz przy odpakowaniu i drugi raz teraz, coby mieć do czego się doczepić. Poza tymi drobiazgami, MSI robi doskonałe pierwsze wrażenie. Wygląda jak wielki tablet.
Nazwijmy to artystycznym bałaganem.

Nazwijmy to artystycznym bałaganem.

 

Razem ze sprzętem przyszły gratisy. Wszystkie poleciały do kosza, poza podkładką, z której się bardzo ucieszyłem.

Razem ze sprzętem przyszły gratisy. Wszystkie poleciały do kosza, poza podkładką, z której się bardzo ucieszyłem.

 

Od lat używam podkładek tylko wyłącznie firmy (Steelseries).

Od lat używam podkładek tylko wyłącznie firmy (Steelseries).

 

Z boku wygląda niepozornie.Wydaje mi się, że jest podobnej grubości co przeciętny telewizor. Waży ok. 16 kilogramów, ale w sumie to bez znaczenia, bo i tak się z tym po domu nie chodzi.

Z boku wygląda niepozornie.Wydaje mi się, że jest podobnej grubości co przeciętny telewizor. Waży ok. 16 kilogramów, ale w sumie to bez znaczenia, bo i tak się z tym po domu nie chodzi.

 

Na moim biurku zajmuje o połowę mniej miejsca niż poprzedni monitor, głównie dzięki temu, że nie ma szerokiej podstawki. Jest tylko jedna szklana podpórka, która ustawia sprzęt w pozycji pionowej.

Na moim biurku zajmuje o połowę mniej miejsca niż poprzedni monitor, głównie dzięki temu, że nie ma szerokiej podstawki. Jest tylko jedna szklana podpórka, która ustawia sprzęt w pozycji pionowej.

 

Pierwszy raz.

 

MSI było na tyle uprzejme, że dostarczyli mi system gotowy do działania, a ja byłem na tyle nieuprzejmy, że nawet mu się dobrze nie przyjrzałem. Wystarczyło mi, że zobaczyłem wgrane antywirusy i jakieś dziwne aplikacje od MSI, abym natychmiast wziął z półki własną płytkę z systemem, wszystko wykasował i ustawił po swojemu. Nie wyszło mi to na dobre i tu ujawniła się jedna z dziwnych bolączek All-in-One. Sterowniki do ATI nie chcą za bardzo na nim pracować. Potrafią zamrozić ekran albo zaserwować „black screen” przy włączaniu. Włączasz komputer, a tu nie ma nic. Ciemno. Współczuję tego doświadczać komuś, kto nie wie, jak takie problemy obejść. Pomaga odinstalowanie Catalyst’ów i pozwolenie, by system sam odnalazł pasujące mu sterowniki. Z punktu widzenia użytkownika, to nie jest jakaś wielka wada, bo, jak się za chwilę okaże, na „domyślnych” sterach wszystko śmiga doskonale, ale jeśli to jest sprzęt dla graczy, to mamy do czynienia z jednym wielkim nieporozumieniem. To tak jak sprzedawać telefon, który nie obsługuje 3G. Da się to obejść, ale coś tu nie gra…
Lubię patrzeć na formatujący się dysk. To takie sexy.

Lubię patrzeć na formatujący się dysk. To takie sexy.

 

No i system postawiony. Niestety to tylko Windows, a zatem jeszcze co najmniej dwie godziny instalowania poprawek.

No i system postawiony. Niestety to tylko Windows, a zatem jeszcze co najmniej dwie godziny instalowania poprawek.

 

Nie ma lipy. Wszystko działa jak należy, kurier chyba nie miał sił nim rzucać.

Nie ma lipy. Wszystko działa jak należy, kurier chyba nie miał sił nim rzucać.

 

CO ON W SOBIE MA?

W skrócie, bo nie lubię przynudzać technicznymi bzdurami: Intel Core i7-3630QM, 8 GB ramu, Radeon HD 8970M.

Dysk słusznych rozmiarów – 1TB, 2.0 MP kamerka, która ma bardzo szeroki kąt łapania pokoju i przy rozmowach telefonicznych muszę niestety mieć porządek także tam, gdzie dotychczas rzucałem ubrania. Ma też TV Tuner, ale jeszcze nie rozgryzłem jak go podłączyć, bo nie mam telewizora i dekoder gdzieś się kurzy w piwnicy.

Dysk słusznych rozmiarów – 1TB, 2.0 MP kamerka, która ma bardzo szeroki kąt łapania pokoju i przy rozmowach telefonicznych muszę niestety mieć porządek także tam, gdzie dotychczas rzucałem ubrania. Ma też TV Tuner, ale jeszcze nie rozgryzłem jak go podłączyć, bo nie mam telewizora i dekoder gdzieś się kurzy w piwnicy.

 

EKRAN

Po krótkim namyśle zaliczam do wad rozdzielczość ekranu. Pracuje się na nim wygodnie, złego słowa nie powiem, ale w dobie Retiny użytkownicy są przyzwyczajeni do wyższych rozdzielczości i obrazu ostrego jak żyleta. Tutaj możemy mieć maksymalnie 1920/1080 i w porównaniu z moim poprzednim ( 2560×1440) jest to krok wstecz. Nie jakiś ogromny, bo w końcu nie muszę zoomować wszystkich stron (nawet własnego bloga czytałem na przybliżeniu 150 proc.), ale jednak są różnice w komforcie pracy. In plus, bo duże fonty są super, in minus, bo jednak z bliska widać niedoskonałości.
Poza tym ekran ma bardzo słabe kąty widzenia. Wstaniesz i robi się jaśniejszy. Padniesz i robi się ciemniejszy. Ani trochę nie przeszkadza to przy codziennym użytkowaniu i graniu, niemniej zdecydowanie jest to rzecz do poprawy przy kolejnym modelu.
DSC04760

PIERWSZY DOTYK

Nie wiem, dlaczego w laptopach ekrany dotykowe nie są jeszcze normą. Nie pojmuję tego. Mieć monitor na dotyk i korzystać z niego przy codziennym użytkowaniu, a tym bardziej grach to marzenie wielu graczy. To maleństwo lubi być dotykane i dopiero teraz pojąłem, jak wiele funkcji Windows 8 było robionych właśnie pod funkcje dotykowe. Nie jest to tak płynne jak na iOS, ale najważniejsze, że mogę w końcu sobie rysować po ekranie.
Czy to się jednak przydaje? Nie, jeśli jak 99% graczy masz biurko i myszkę pod ręką. Nie wymyślono wygodniejszego sterowania niż myszka, dlatego też nie za bardzo chce mi się wierzyć, że w przyszłości będziemy woleli nawigować po ekranie palcami. Niemniej touch screen jest świetnym dodatkiem.

PIERWSZY KABEL

 [full_size]

DSC04783

I ostatni.

[/full_size]
 
Bo wiecie, dotychczas to było tak, że od mojego sprzętu odchodziły:

– kabel monitor – PC

– kabel monitor – gniazdko

– kabel monitor – mac

– kabel monitor – hub USB

– kabel komputer – gniazdko

– kabel komputer – modem (sieć)

– kabel komputer – gniazdko TV

– kabel komputer – drukarka

– kabel (4 kable!) komputer – subwoofer

Do tego jeszcze non stop walały się kable od ładowania laptopa, telefonu, słuchawek, przenośnego dysku. Słowem – wokół siebie miałem jedną wielką kablownię. Tych kabli to było z kilkanaście.
W tej chwili jest jeden. J E D E N! Zasilający.
Poszedłem po rozum do głowy i drukarka działa po wifi, sieć po WIFI,hub USB i różnych przedłużaczy do USB już nie potrzebuję, bo MSI ma 2 wejścia z boku (na stale jest tam teraz kabel od telefonu i słuchawek) i trzy z tyłu.
Tak bardzo chciałem uwolnić się od kabli, że z rozpędu wyrzuciłem moje głośniki.
Ciekawe, czy pamiętacie, kiedy je kupowałem. To było w lipcu 2011 roku. Dałem za nie 260 zł. Dlaczego przez te wszystkie lata nie pomyślałem, by kupić sobie jakieś lepsze? Nie wiem. Ale teraz muszę, dlatego jeśli JEST NA SALI ZNAWCA głośników, to niech mi doradzi, co powinienem sobie kupić. Chcę mieć 5.1. I wbrew pozorom nie stać mnie na najlepszy sprzęt. Proszę wziąć pod uwagę, że ja tutaj z tyłu mam tylko jakieś wejścia HDMI i tym podobne, a nie takie jakie są na kartach muzycznych.
Póki co będę na głośnikach wbudowanych w MSI, a te są zadziwiająco dobre i doskonale spisują się w trakcie grania. Są też głośne. Ustawione na maks powodują wkurw u sąsiadów z drugiej strony rzeki.

Jeśli to ma być sprzęt dla graczy, to wyobrażam sobie, że każda giera pójdzie na nim w najwyższych detalach. No to sprawdźmy. Testy zacząłem od tych najbardziej wymagających, ale o tym za chwilę.

Wygładzanie krawędzi szwankuje, ale to tylko Radeon. Można mu wybaczyć.

Wygładzanie krawędzi szwankuje, ale to tylko Radeon. Można mu wybaczyć.

 

DSC047641

Piękne niebieskie niebo, fotorealistyczne góry, ale nie ma co się dziwić. Od sprzętu tej klasy mamy prawo wiele wymagać.

Piękne niebieskie niebo, fotorealistyczne góry, ale nie ma co się dziwić. Od sprzętu tej klasy mamy prawo wiele wymagać.

Być może na poprzednich fotkach zauważyłeś naklejkę w miejscu na kamerę. Normalnie jest niewidoczna, bo czarna, ale tu światło lampy zrobiło swoje. Ta naklejka jest moja. Traktujcie to jako moje nowe logo czy coś.

Być może na poprzednich fotkach zauważyłeś naklejkę w miejscu na kamerę. Normalnie jest niewidoczna, bo czarna, ale tu światło lampy zrobiło swoje. Ta naklejka jest moja. Traktujcie to jako moje nowe logo czy coś.

Stary dobry Riddick, który był niedawno do kupienia na GOGu za dwa dolary. Nie mogłem się powstrzymać i nabyłem.

Stary dobry Riddick, który był niedawno do kupienia na GOGu za dwa dolary. Nie mogłem się powstrzymać i nabyłem.

Jeszcze nie przeszedłem. Zostawiłem to sobie na święta.

Jeszcze nie przeszedłem. Zostawiłem to sobie na święta.

Potem spróbowałem nowego Assassin’s Creed, ale ta gra do testów się nie nadawała, bo ona wpędza w kompleksy wszystkie komputery na świecie. Spartolona optymalizacja, która powoduje, że zarówno przy detalach „high” jak i „medium” wyciągasz w stresie  poniżej 20 klatek.

Kogoś ciągle mi przypomina. #AC:Unity

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Jason Hunt (@ds.jasonhunt.pl)

Zniesmaczony „asasinem”, pobiegłem po Far Cry 4 i z piekła trafiłem do nieba. Wszystko co tylko się dało, ustawiłem na Ultra. I tak już zostawiłem do końca gry. Śmigała aż miło!

Zniesmaczony „asasinem”, pobiegłem po Far Cry 4 i z piekła trafiłem do nieba. Wszystko co tylko się dało, ustawiłem na Ultra. I tak już zostawiłem do końca gry. Śmigała aż miło!

Słonia se spaliłem.

Słonia se spaliłem.

DSC04750

W najbliższym czasie dorzucę do tego parę słów o testach na innych grach. Na celowniku mam The Crew, Dragon Age i GTA V, niemniej już teraz mogę w ciemno założyć, że ten sprzęt bez problemu je udźwignie. Czuć w nim moc.

 Od tyłu

[full_size]

DSC04778

[/full_size]

Zbyt wielu dziurek nie ma. Dwa wejścia HDMI, USB, nawet slot na karty SD się znalazł. Jeszcze zanim go dostałem, byłem pewien, że do dyskwalifikujących wad zaliczę brak CD-ROM, bo choć w dzisiejszych czasach już się go nie używa, to jednak w komputerze powinien być.

Okazało się, że jednak jest. Z boku. I to nawet Blu-ray.

Okazało się, że jednak jest. Z boku. I to nawet Blu-ray.

DSC04776

W PRAKTYCE

Miałem mocnego peceta. Złożyłem go dwa lata temu, ale w maju szarpnąłem się na nową kartę graficzną, dając za nią zbrodnicze 1300 zł i wszystkie gry chodziły mi na „high”. Do tego miałem doskonały monitor AOC.
Przez pierwszy tydzień użytkowania MSI byłem trochę rozdarty.
Z jednej strony – brak kabli, dużo więcej miejsca na biurku, piękny i bardzo cichutki sprzęt, z drugiej zaś – żal po pieniądzach wyrzuconych na kartę i żal lepszej rozdzielczości.
Po dwóch tygodniach testów byłem już pewien, że zostanę przy MSI, bo jednak to bardzo mocna maszyna, chodzi bezproblemowo i od czasów problemów ze sterownikami nie zaliczyła nawet jednej zwiechy. Peceta rozbiorę i części wyślę biednym dzieciom z Afryki, ale monitor AOC nie pójdzie do kosza i na co dzień będzie podczepiony do Macbooka. Główne miejsce na biurku od teraz należy do MSI i będzie ustępował Macbookowi tylko wtedy, kiedy będę miał więcej pracy przy książce, bo na Windows nie ma ani jednego dobrego programu do pisania.

W TEJ CENIE

Sprzęt kosztuje ok. 6 tysięcy i aż się prosi, aby krzyknąć, że w tej cenie można kupić znacznie mocniejszego laptopa albo złożyć znacznie mocniejszego peceta. Owszem, można i jeśli się czuje taką potrzebę, to nawet trzeba, bo ten sprzęt nie jest dedykowany osobom, których na niego nie stać. To jest dokładanie taka sama sytuacja jak ze sprzętem Apple. Za 10 tysięcy można kupć 15-calowego maca z Retiną, ale można o wiele taniej kupić inny sprzęt. Także od Apple. A jednak są ludzie, którzy płacą nie tylko za bebechy, ale za komfort pracy oraz piękny design.
Biorąc MSI wydawało mi się, że będzie to taki zapasowy sprzęt np. do oglądania filmów w łóżku (bo ma też pilota, a jakże!). Myślałem też, że jeśli okaże się niezbyt mocny, to po prostu go sprzedam, dlatego nie składałem żadnych deklaracji, poza zapewnieniem, że opiszę swoje wrażenia i przy okazji zrobię czytelnikom konkurs. A jednak siedzę teraz przed nim, piszę tekst i wiem, że pozostanie na moim biurku jeszcze długo. Tak, zdecydowanie nie chcę mieć innego sprzętu. Tak, poza wadami, które wymieniłem wcześniej, spełnił wszystkie moje wymagania. I fajnie jest każdego ranka witać go dotknięciem w ekran. Już mnie rozpoznaje, cieszy się, gdy przynoszę czekoladki. Układamy sobie życie. Jakoś to będzie.

Nightblade

msi-nightblade-product_pictures-3d14

Przyjrzyj się mu. Jeśli wygląda jak coś, co powinno należeć do ciebie, to myślę, że się dogadamy. Stalowa obudowa, piękny design i całkiem mocna płyta ze zintegrowaną grafiką, a to wszystko o wartości 1700 zł jest idealną bazą pod budowę mocnego sprzętu. Mnie też wartość tego zaskoczyła. Dotychczas myślałem, że dawanie 700 zł za obudowę to szczyt snobizmu, ale jak widać można lepiej.

Dysk i pamięć zapewne już masz, dorzuć do tego procka i mocniejszą grafę, będziesz miał sprzęt na parę lat.
Jest do wzięcia, ale wolałbym nie dawać tego komuś, kto za chwilę wystawi na allegro. Weź udział w zabawie, jeśli uważasz, że NightBlade należy ci się jak psu czekolada.

A wszystko, co musisz zrobić, to odpowiedzieć na pytanie, dlaczego właśnie do ciebie ma trafić. Odpowiedz jednym zdaniem, zdjęciem, memem, wierszykiem, no czymkolwiek chcesz. W tym miejscu za tydzień ogłoszę wynik.

ZWYCIĘZCA: Paweł Kustra.
Paweł, wrzuć mi na maila swoje dane do wysyłki wraz z telefonem.

Mam dla Ciebie trzy prezenty, ale możesz wybrać tylko jeden.

Ja bym zapisał się na wykład. Większość wybiera srodkową opcję. Ciekawe, co Ty wybierzesz...