Co się stanie, gdy wylejesz szampana do wanny

Jeśli to będzie jakaś taniocha z biedry, to nic się nie stanie, ale jeśli wylejesz butelkę czegoś, co może być warte kilkaset lub kilkadziesiąt tysięcy dolarów, to bądź przygotowany na wielki gnój.

Być może nie śledzisz najważniejszych wydarzeń medialnych. Od wczoraj jednym z nich jest Beyonce. Na planie teledysku do swojej kolejnej piosenki o dziwnym tytule wylała do wanny więcej niż twoi rodzice zgarniają przez rok pracy w hucie.  Jako że trunek jest absurdalnie drogi i niedostępny przeciętnemu dziennikarzynie, media podają całkowicie sprzeczne informacje odnośnie ceny jednej butelki. Możemy im to wybaczyć, w końcu całe życie jadą na gorących kubkach i chińskich zupkach.

beyonce szampan

Rzucili się na biedną artystkę fani. Zarzucili jej, że wylewa do wanny kupę pieniędzy, które mogłaby przeznaczyć na lepsze cele. Jak to zwykle bywa, pojawiły się teksty o rodzicach, którzy mało zarabiają, o studentach, których nie stać na czesne, biednych afrykańskich dzieciach, które cały czas używają iPhona 4S i nie wszędzie mają stałe łącze.
W tym wszystkim najbardziej pocieszający wydaje się fakt, że nie tylko my rodzimy głupich. Tam za oceanem też są ludzie zawistnie patrzący na pieniądze innych i wiedzący lepiej, jak bogaci powinni wydawać swoją kasę. Chociaż nie mam pewności, czy aby w tym przypadku dziennikarze nie wybrali paru hejterskich komentarzy, robiąc z tego gównoburzę, bo trudno mi uwierzyć, aby ludzie byli naprawdę tak tępi, by nie rozumieć, że w wylanym szampanie – choćby był wart i milion dolarów – nie ma nic złego. Pomijam już fakt, że dla biednego afrykańskiego dziecka (którego nie stać nawet na Apple Watch) nie ma wielkiej różnicy, czy szampan zostanie wypity czy wylany.

Zastanawiam się, ilu z tych, którzy hejtują Beyonce i krzyczą, że marnuje pieniądze, w podobnym tonie wypowiada się o twórcach filmów. Jeśli butelka szampana za 20 tysięcy to marnotrawienie pieniędzy, to czymże są wybuchające auta, domy, pożary i wszelkie inne zniszczenia na planach filmowych? Czym się różni szampan od samochodu? Na pewno ceną. Samochody są droższe i jakoś nie widzę po wyjściu z kina widzów płaczących, że przecież można było chociaż milion z 200-milionowego budżetu przeznaczyć na iPady dla biednych dzieci (z Afryki).
Ale szampan Beyonce to przegięcie. Ot taka logika ludzi głupszych.

Mam dla Ciebie trzy prezenty, ale możesz wybrać tylko jeden.

Ja bym zapisał się na wykład. Większość wybiera srodkową opcję. Ciekawe, co Ty wybierzesz...