Dwa lata z lordem
Czuję się jak debiutant. To moje pierwsze działanie reklamowe na nowym blogu. Celowo odczekałem parę tygodni. Nie chciałem, aby wraz ze startem mojej nowej marki, skojarzono mnie z jakimkolwiek produktem. Ponadto wiedziałem, że lord Somersby wypuszcza na rynek nowy smak i uznałem, że symbolicznie zacznę od reklamy firmy, z którą w ostatnich latach byłem najbliżej związany.
Na początku było jabłko. Potem pojawiła się jeżyna, a dziś premierę ma smak łączący limonkę z bzem. To najlepszy wybór dla tych, którym „blackberry” wydało się zbyt słodkie, a jabłko… też zbyt słodkie. Dziwię się, że nie wpadli wcześniej na pomysł dodania limonki, bo ona tutaj robi cały smak. Przecież to było takie oczywiste, że do orzeźwiającego drinka (a Somersby w zamyśle ma orzeźwiać), trzeba dodać coś, co przełamie słodycz.
Dwa lata z Somersby
Dużo się działo. Było od groma różnych konkursów, w których do wygrania były smartwatche, tablety i czytniki książek.
Imprezy lorda
Stały się tradycją. Już nawet nie pamiętam ile ich było, ale zawsze miały rozmach. Dla blogerów były to nieliczne okazje, kiedy mogliśmy się spotkać w większym gronie i podyskutować o problemach pierwszego świata. To były piękne czasy. Większość blogerek nie miała jeszcze wtedy obrączki na palcu albo dziecka w drodze. Palcem nie będę wskazywał, które mam na myśli.
Tylko ja się nie zmieniłem. Zawsze młody, zawsze przystojny.
Wymyślić czy wymyśleć?
.
[full_size] [/full_size]
#Somersby #ElderflowerLime
Ubiegłoroczna premiera nowego smaku miała miejsce w blogosferze, co pewnie w jakimś stopniu przyczyniło się, że pod koniec roku Somersby otrzymało tytuł „marki przyjaznej blogosferze”. Przy promocji smaku jeżynowego tradycyjne media zeszły na drugi plan. Było to dosyć ryzykowne zagranie, ale okazało się, że to wystarczyło, aby po paru tygodniach zabrakło produktu na rynku. Doskonale tę kampanię opisał u siebie Jakub Prószyński.
[full_size] [/full_size]