Jak bardzo urażę cię życząc wesołych świąt Bożego Narodzenia?
Wracając do domu poczułem wibracje w okolicy krocza. Znajomy z jednej z agencji reklamowych dzwonił, a kiedy dzwoni ktoś z jednej z agencji, to można odebrać telefon, iść sobie zrobić kawę, wrócić po dwóch minutach, bo oni dopiero po tym czasie zaczynają rozmowę. Wcześniej gadają o tym jak leci, co słuchać, co dobrego i w ogóle to „świetny tekst ostatnio napisałeś”.
– Ja nie z propozycją – rzekł już na wstępie.
– Wybaczam. W czym masz problem, Zdzisiu?
– Bo ten…słuchaj…bo klient chce wysłać blogerom personalizowaną paczkę na święta.
– I dzwonisz do mnie, bym powiedział którym. Co to za produkt?
– Jakieś gówniane słodycze. Takie tam żarcie dla psa. Rzecz się rozchodzi o co innego. Ty się tam z nimi wszystkimi znasz, co nie… i ten… możesz mi powiedzieć, kto nie obchodzi świąt?
– A ktoś nie obchodzi? Wszyscy obchodzą, bo dostaje się wtedy prezenty. Jakby nie było Mikołaja, to Boże Narodzenie zeszłoby na poziom święta Trzech Króli, które każdy ma w czterech literach i mało kto nawet wie o co w tym święcie chodzi. Ty weź nie rób cyrków i wyślij paczkę do każdego, do kogo chcesz. Jaka to różnica czy ktoś obchodzi święta?
– No taka, że w tej paczce ma być liścik, a w tym liście nie wiemy czy mamy życzyć wesołych świąt bożego narodzenia czy napisać to jakoś na około.
– WTF?!
– Po prostu nie chcemy nikogo urazić.
– Czy znasz kogoś, kogo uraziłyby życzenia wesołych świąt?
– No ja nie znam, ale wiesz, czasy się zmieniły, trzeba się dostosować…
– Do kogo? Weź to na zdrowy chłopski rozum. Wyobraź sobie, że nie obchodzisz świąt, nienawidzisz Jezusa i w ogóle choinka ci się źle kojarzy, bo na niej powiesił się twój kotek. No po prostu święta to dla ciebie wielki gnój. I ja składam ci życzenia wesołych świąt. Co byś mi za to zrobił?
– Nie wiem. Nic?
– Ja wiem, że w różnych agencjach pracują różni ludzie i wśród nich są osoby upośledzone umysłowo, którym wydaje się, że w dobrym tonie jest udawać, że pod koniec grudnia nie ma Bożego Narodzenia, tylko jest jakieś inne święto. Otóż nie ma innego święta i wie o tym każdy. Dosłownie każdy. I nawet ten, kto nie obchodzi tego dnia świąt, powinien być na tyle rozsądny, aby rozumieć, że składanie życzeń świątecznych jest czymś normalnym w naszym społeczeństwie. Jest przejawem życzliwości. A jeśli ta osoba tego nie rozumie, to niech się wali na ryj. Jeśli jakiś bloger by się na was obraził o życzenia, to byłaby to dla niego kompromitacja. Nie dla was.
– To mówisz, że się nie przejmować?
– No.
– Thx.
– Bye.
Jeszcze mi nie odbiło, aby dołączać się do bojkotowania firm, które nie używają zwrotu „Boże Narodzenie”, bo to nie cała firma ponosi winę za głupotę, tylko drugoligowi marketingowcy zatrudnieni w tych firmach. Niemniej całkowicie solidaryzuję się ze wszystkimi, którzy śmieją się z takich pseudopoprawnych zabiegów, tym bardziej, że w naszym polskim społeczeństwie bardziej uraża pomijanie aspektu religijnego świąt niż jego nadużywanie. No bo czy ktoś słyszał, aby bojkotowano firmy życzące wesołych świąt? Cóż, do tego też dojdzie za jakiś czas, ale ja do tego ręki nie przyłożę, bo choćbym przeszedł na Islam to Boże Narodzenie pozostanie Bożym Narodzeniem. Najważniejszym świętem w roku, bo wtedy dostaje się najwięcej prezentów. I to jest najważniejsze.