Moje boje z Apple Watch. 22 powody, dla których go nienawidzę
Gdybym w sieci zobaczył choć jeden taki tekst, to nie kupiłbym tego sprzętu. Na szczęście (lub niestety) opinie o Apple Watch dzielą się na te wygłaszane przez fanów przymykających oczy na wady albo na hejterów, którzy nigdy go nie używali.
Poniższy fragment możesz pominąć, jeśli nie zamierzasz kupić zegarka, a chcesz przeczytać tylko o tym, dlaczego nie zamierzasz go kupić.
Aktualizacja: zegarek już można kupić w Polsce, ale ta metoda może Ci się przydać w przyszłości:
Jak zamówić Apple Watch?
1. Zakładasz sobie konto na mailboxde.com. To firma pośrednicząca w przesyłkach z Niemiec do krajów trzeciego świata.
2. Po założeniu konta dostajesz swój ID oraz adres tej firmy.
3. Kupujesz Watcha w niemieckim Apple Store. Nie bądź żydem i nie oszczędzaj na wielkości ekranu. Bierz ten większy.
4. Przy kupowaniu podajesz adres wysyłkowy do tej niemieckiej firmy, a przy swoim nazwisku wpisujesz ID (to, które ci dali).
5. Płacisz kartą lub paypalem (przypał jest z podawaniem numeru telefonu, bo polskiego nie można. Wziąłem numer recepcji Bundestagu. I tak nikt pod niego nie zadzwoni).
6. Po zamówieniu dostajesz maila od Apple, które w dziwnym języku informuje cię, że na zegarek poczekasz 5-7 tygodni. Nic się nie martw. Każdego tak robią w chuja.
7. Czekasz.
8. Ciągle czekasz.
9. Jeśli masz trochę szczęścia w życiu to mniej więcej po 2 tygodniach dostaniesz informację, że chińskie rączki wykonały twój zegarek i zmierza pod twój adres (czyli pod adres Mailboxde.Com
10. Jeśli tak jak ja, zapomniałeś Mailboxde zapłacić 10 euro za to, że w ogóle ruszą tyłkiem, to zapłać im. Głowy nie dam, ale chyba te 10 euro trzeba płacić ze dwa razy za coś_tam. Nie zwracam uwagi na drobiazgi. Stać cię na zegarek to stać cię na wszystko.
11. Gdy zegarek do nich dotrze, będziesz musiał zapłacić za wysyłkę. Bierz najtańszą opcję z GLS (14 euro).
12. Najpóźniej następnego dnia twój zegarek odbędzie podróż przez… Zittau, Liberec, Ostrawę, Czeladź, Stryków aż wyląduje w Warszawie. Czy gdzie tam mieszkasz.
13. Módl się, aby przyszedł nieuszkodzony i nigdy, przenigdy nie pytaj mnie na priv o cokolwiek związanego z zamawianiem i wysyłką Watcha. Co wiedziałem to opisałem, a jeśli o czymś zapomniałem to masz pecha i utopiłeś 3 kafle, więc traktuj powyższy tekst jak instrukcję, z której nie należy korzystać, bo ja za nic odpowiedzialności nie biorę.
Apple Watch to wspaniałe urządzenie…
1. Możesz z niego zadzwonić,
ale pod warunkiem, że twój iPhone jest w pobliżu.
2. Możesz z niego zadzwonić,
ale jakość rozmów jest fatalna. To oczywiste, przecież to tylko zegarek.
3. Możesz na nim odebrać maile,
ale nie wszystkie. Wysypuje się nawet przy tych od Apple. Po chuj mi maile?
4. Możesz na nim odbierać wiadomości z FB,
ale nie odpowiesz na nie. I dobrze. Masz więcej czasu dla siebie.
5. Możesz przeglądać Instagrama.
Aby zobaczyć ostatnie komentarze pod focią musisz się przeklikać przez kilkadziesiąt sekund, bo apka jest do bani.
6. Możesz posłuchać muzyki,
ale tej ze Spotify posłuchasz tylko jeśli … iPhone jest w pobliżu. Aplikacji do Spotify nie ma.
7. Generalnie nie ma czegoś takiego jak Facebook na Apple Watch.
Po co komu Facebook?
8. Dropbox i tych wszystkich fajnych aplikacji
też nie ma.
9. Gier też nie ma.
To znaczy jest kilka, ale trzeba być nie ten tego, aby grać na zegarku.
10. GPS też nie ma.
Kiedyś nikt nie miał GPS i ludzie byli szczęśliwi.
11. Aplikacje wolno się ładują i działają jak chcą.
Moja ulubiona pogoda od Yahoo regularnie się zawieszała, więc ją wywaliłem. Po co mi pogoda, skoro wiem, czy jest mi ciepło.
12. Chcesz obejrzeć fotki z telefonu?
Lepiej to zrób na telefonie, bo Watch pokazuje tylko te, które oznaczyłeś jako ulubione. WTF?
13. Możesz używać pokrętła, tego szczytu współczesnego designu.
Możesz. Ale nie użyjesz, bo ono jest totalnie nieprzydatne. Łatwiej przewija się ekran dotykając go. Wyobraź sobie pokrętło w telefonie. Miałoby taki sam sens.
14. Jest też drugi przycisk.
Kurwa, dwa przyciski w pieprzonym zegarku. Jeden bezużyteczny, a drugi jeszcze bardziej bezużyteczny, bo pod nim masz kontakty! Po co marnować przycisk na dostęp do kontaktów? Tego nawet Steve by nie wymyślił.
15. Recenzenci jarali się, że zegarek potrafi działać aż półtora dnia na jednym ładowaniu!
Co za barany. Przecież w praktyce to oznacza, że zegarek działa tylko jeden dzień, bo na noc go zdejmujesz. I musisz wtedy go podładować, bo jak tego nie zrobisz, to o 12:00 w południe będziesz musiał szukać ładowarki!
16. Słyszałem zachwyty nad funkcją Handoff.
W skrócie polega to na tym, że to co zaczynasz robić na zegarku, możesz dokończyć na telefonie. Ale na zegarku niczego się nie zaczyna robić! W praktyce handoff to inne określenie na „sorry, frajerzy, nie zrobiliśmy apki na watcha i jak chcesz się nią pobawić… zrób to na iPhone”.
17. …poza tym jak chcesz zobaczyć, jak długo mógłbyś się bawić zegarkiem,
to podnieś sobie rękę i potrzymaj ją tak 10 minut. Ciekawe czy wytrzymasz.
18. Zegarek ma świetną funkcję. Widzi, gdy na niego paczysz.
Niestety gdy na niego nie paczysz, to nie możesz ustawić, aby tarcza była cały czas widoczna. W praktyce chodzisz z bransoletką wyglądającą, jakbyś kupił ją na targu u ruskich.
19. Fajnie działa mapa.
Ale jest tylko ta od Apple. I wszystko jasne.
20. Podoba mi się, że uczy użytkownika cierpliwości.
Łatwo puknąć w nie tę apkę, co się chce, często apki się nie ładują, a jeszcze częściej ładują się tak długo jak chcą.
21. Recenzenci chwalili, że można na zegarku czytać newsy z mediów.
Nie bardzo rozumiem, jakim baranem trzeba być, aby robić to na zegarku, gdzie są ledwo widoczne, skoro można na telefonie, który – przypominam – musi być ciągle w pobliżu.
22. Jak się spisuje w trakcie biegania?
Nie wiem. Pewnie całkiem nieźle, ale testowałem go tylko na rowerze i to jest o niebo większy hardcore niż odpisywanie na wiadomości na telefonie. Bo telefon (o ile nie masz cegły iPhone 6) da się obsłużyć jedną dłonią. Zegarka jedną nie obsłużysz, bo na jednej to on ciągle jest. Jeśli myślałeś, że sobie spokojnie pojedziesz i będziesz tylko rzucał okiem na wiadomości na zegarku, to zapomnij. Przecież ekran z wiadomością trzeba skrolować. Drugą ręką.
Apple Watch ma też kilka zalet.
[full_size][/full_size]
Przede wszystkim jest najwygodniejszym zegarkiem, jaki miałem w życiu. Pasek jest idealny, nie robi odcisków, nie obciera skóry. Waga jest także odpowiednia. Dzisiaj nie zdjąłem go na noc, aby sprawdzić, czy w ogóle da się z nim zasnąć i jak się sprawuje budzik (z takim fajnym wibratorkiem-pukaczem). Sprawuje się znakomicie.
Jak na tak malutkie urządzenie, jest całkiem wygodny w obsłudze, ma doskonały ekran, a motyw zegarka (domyślny analogowy najlepszy) jest czytelny i ładny. Podoba mi się działanie kalendarza, który zawsze w dolnej części ekranu pokazuje najbliższe zadanie. Nie umiem jeszcze ustawić, aby aplikacje rozumiały język polski, ale Paweł mówił, że da się i dyktowanie działa jak należy.
Mimo relatywnie krótkiego czasu baterii, bo takie coś powinno działać miesiąc, a nie jeden dzień, muszę pochwalić wygodną ładowarkę (przykłada się zegarek do kółka z magnesem), której codzienne używanie nie jest jakimś wielkim problemem, bo i tak na noc zegarek trzeba ściągnąć.
Apple Watch jest pełen dyskwalifikujących wad, bo od takiego urządzenia mamy prawo wymagać, by nie było uzupełnieniem telefonu, a jego mniejszym odpowiednikiem. W obecnym stanie Apple Watch to zabawka pełna kompromisów i nieudanych pomysłów, a mnie jeszcze nie odbiło, by udawać, że nazbyt pospiesznie wprowadzony na rynek sprzęt, spełnia swoje funkcje. Gówno tam spełnia. Apple Watch niczego nie robi dobrze.
Niestety mimo wszystkich wad, cholernie go polubiłem i za nic w świecie nie oddam, nie sprzedam i na pewno kupię za rok kolejny model, bo należy on do tej grupy przedmiotów, których nie potrzebujemy, gdy nie posiadamy, ale jak już zaczniemy używać, to okazuje się, że jednak bardzo umilają nam życie. Nawet przez moment nie żałowałem kupna i jestem pewien, że gdy jesienią zostanie zaktualizowany soft, to małe gówienko będzie pracować tak, jak powinno już teraz. Ale ty miej w dupie obietnice firmy i cierpliwie poczekaj.