Ja bym wybrał wykład. Większość wybiera środkową opcję. No ciekawe co Ty wybierzesz...
Skomentuj LifeWay
To powieść, na którą moi czytelnicy czekali od kilkunastu lat. Szczera, szokująca, intymna, kontrowersyjna, samokrytyczna i pełna humoru.
Skomentuj Huntweek
Brak zajawki, ponieważ wpis jest zabezpieczony hasłem.
Skomentuj LifeWay
W dzisiejszym odcinku mówię o tym, co wszyscy wiedzą, ale udają, że nie widzą.
Skomentuj LifeWay
Zaczyna się terror zwolenników głosowania w wyborach. Będą nawoływać, zbierać się w grupy i hejtować każdego, kto się wyłamie i nie pójdzie w niedzielę oddać głosu. Lub odda go na niewłaściwą ...
Prawdopodobnie znasz mnie tylko dlatego, że jestem właścicielem Piesi, ale w wolnych chwilach prowadzę też blog JasonHunt.media, ale najczęściej bywam na Instagramie i Fanpage'u.
Mówią o mnie, że jestem „królem blogerów”, legendą blogosfery, najpopularniejszym i najbardziej opiniotwórczym polskim blogerem, ale powiedzmy sobie wprost: to propagandowe gadki, którym z braku wrodzonej skromności nie zaprzeczam, ale też których nie powielam, bo jest w nich tyle samo prawdy ile kłamstw. Kiedy zaczynałem pisanie w 2005 roku, mieliśmy już w kraju milion blogerów. Nie byłem pierwszy i nie przypisuję sobie zasług tworzenia od podstaw blogosfery, aczkolwiek prawdą jest, że jestem w tym biznesie od początku i w największym stopniu przyczyniłem się do tego, że blogerzy zaczęli zarabiać, później zaś – dzięki jedynym na polskim rynku książkom dla twórców – pomagałem profesjonalizować blogosferę i social media.
Jednakże rozwój blogosfery to także efekt pracy wielu innych twórców, dziś niesłusznie zapomnianych, którzy miesiąc po miesiąc i rok po roku edukowali odbiorców, media i reklamodawców, abyśmy dziś nie musieli martwić się, że nie stać nas nawet na narkotyki.
Urodziłem się w Polsce, zakochałem w Nowym Jorku, a chwilowo mieszkam w Bangkoku. Kocham piłkę nożną, kobiety, podróże, boks i święty spokój. Dużo czytam, głównie o tym, że Piesia jest najlepsza. Chcę czytać więcej. Ciebie.
Wiem, jak to jest zaczynać od zera do 600 tysięcy czytelników (miesięcznie). Wiem, jakie to paskudne uczucie nie mieć żadnych komentarzy na blogu i jak równie paskudnym jest mieć ich 320 tysięcy rocznie
Wprowadzałem blogosferę do mainstreamu i komercjalizowałem ją od podstaw, od pierwszych dni, od pierwszych banerków za marne grosze po kampanie z milionowymi budżetami.
Kilkaset udanych i nieudanych wystąpień w telewizji, prasie i radiu. Kilkadziesiąt wykładów na konferencjach w Polsce i Tajlandii oraz tysiące osobistych konsultacji.
Trzy szkolenia on-line, cztery książki na polskim rynku, dwie na rynku zagranicznym, wśrod nich ta najważniejsza - 500-stronicowa „Bloger i Social Media”, określana mianem „Biblii Blogerów”, na której od 2012 roku profesjonalizowało się tysiące autorów.
Na każde szkolenie prowadzę zapisy tylko raz w roku i zawsze jest limitowana liczba miejsc. Moje szkolenia to autorskie metody powiększania zasięgów, sztuki zarabiania, angażowania czytelników oraz organizacji i automatyzacji codziennej pracy.
Miałem trochę szczęścia w życiu i nigdy nie poniosłem dużej porażki, ale popełniłem masę głupich błędów, o których bez cienia zażenowania często gęsto opowiadam w praktycznie każdej(!) lekcji, wierząc, że dzięki temu Ty ich nie popełnisz.