Wiesz, wychowałem się na teoriach spiskowych i fascynowałem nimi przez całe dzieciństwo, ale w którymś momencie życia włączył mi się mózg i zrozumiałem, że teorie spiskowe są dla głupich i słabych.
O czym innym miałem dziś pisać, ale dwie osoby dziś rano pół żartem pół serio zapytały mnie, co sądzę o zamachu w smoleńsku. A że na blogu tworzę już teksty wyłącznie w oparciu o pytania czytelników, to sobie pomyślałem, że czemu nie…
Są ludzie, którzy odruchowo postrzegają ważne wydarzenia jako spisek bliżej nieokreślonych sił. Nieważne, czy mówimy o WTC, Smoleńsku, koronawirusie. Dla nich świat nie jest prosty, dla nich światem zawsze rządzą większe siły i wszystko, co najważniejsze, jest z góry planowane przez tych_których_imienia_nie_wolno_wymawiać.
Nawet wczoraj ktoś dodał pod tekstem o koronasceptykach komentarz
” Napiszę tylko tyle, że trzeba być ŚLEPYM albo GŁUPIM, aby nie dostrzegać tego, że ta pandemia jest na rękę koncernom farmaceutycznym / medycznym. Według mnie to nie jest żadna teoria spiskowa. Istnieje potężny farmaceutyczno-medyczny lobbing, który mocno podkręca ten cały burdel. Kasa musi się tym chu.om zgadzać….”
No i weź tu takiemu delikatnie wytłumacz, że jeśli coś jest na rękę koncernom farmaceutycznym, to tak naprawdę jest na rękę Tobie. Bo w 30 sekund możesz sobie kupić udziały w tych koncernach farmaceutycznych i też zarabiać. Czego akurat nie polecam, na pandemii od ponad roku trzepie się ogromną kasę, ale są bezpieczniejsze inwestycje. Wbrew pozorom koncerny chodzą teraz po kruchym lodzie, czego przykładem są afery (sztuczne i niepotrzebne) wokół AstryZeneki.
A co do Smoleńska, to dla mnie nie ma pytania „Czy kiedykolwiek poznamy prawdę o Smoleńsku”, bo już ją od dawna znamy. Raport komisji Millera rozwiał wszelkie wątpliwości. To była bardzo prosta do wytłumaczenia katastrofa, bo wszystkie dowody wskazują, że winę ponoszą przede wszystkim piloci samolotu. Doszukiwanie się czegokolwiek innego jest bez sensu. Jest głupie i już niepotrzebne. Ile jeszcze trumien trzeba otworzyć, aby to zrozumieć? Ile jeszcze trotylu nie znaleźć, aby to zrozumieć? I w końcu – jak bardzo trzeba być ograniczonym, by nie rozumieć, że jeśli tam był zamach, to on miał jakiś cel. Ktoś miał na nim skorzystać.
Najbardziej politycznie (i finansowo zarazem) skorzystali ci, którzy twierdzili, że w Smoleńsku był zamach. Tak, to ci sami, którzy są w Polsce przy władzy. Oni najbardziej na tym „zamachu” skorzystali. Ups :)
Zresztą nawet Jarek już od dawna nie mówi o spisku, zamachu, nawet Macierewicz jest od lat marginalizowany i nawet wraku nie potrafią sprowadzić do Polski, bo wiedzą, że nie mogą i nie muszą.
Świat jest dużo prostszy niż myślisz. W dzisiejszym świecie trudno jest utrzymać w sekrecie jakiekolwiek spiski.
Zawsze znajdą się ludzie, którzy będą czuli się lepiej i bezpieczniej, wierząc w różne spiski. W fake’ową pandemię, w rakotwórcze 5G, w chemitrails czy zamach w Smoleńsku.
Jeśli dzięki temu czują się bezpieczniej, jeśli dzięki temu mogą poczuć, że cokolwiek znaczą dla świata i że nie dają się opanować złym mocom masonów, iluminatów, Gatesów, Sorosów i Putinów, to w porządku. Nie mam nic przeciwko temu. Ja wierzę, że ziemia jest płaska, bo gdyby nie była, to byśmy wszyscy spadli do kosmosu. Mam nadzieję, że dla ciebie też jest to oczywiste?
Wysyłane przez Automatyczną Fajną Iwonkę. Jest trochę głupawa, ale da się lubić.