Możesz być mężczyzną, a jesteś pluszowym misiem
Możesz być jak James Bond, jak Rambo, Commando i Tommy Lee Jones w „Ściganym”. Przy tym wcale nie musisz pić ciągle tego samego, strzelać do czarnych i czerwonych, a jedyną spluwę wystarczy, że będziesz miał w majtkach. Ty nawet wyglądać nie musisz.
Historia zna wiele przypadków kobiet nawilżających się nawet widok facetów, wyglądających jeszcze gorzej niż ja. Nie potrzebujesz drogich ubrań, samochodu, złotych kart kredytowych i willi z basenem. Owszem, one to lubią, ale prawda jest taka, że te atrybuty niezbędne są do życia przede wszystkim silikonowym księżniczkom, których szczytem intelektualnych możliwości jest przeczytanie smsa. Przeciętna dziewoja w wieku produkcyjnym, himalaje szczęścia osiąga, mając możliwość zasypiania u boku tak zwanego prawdziwego mężczyzny. Klasycznego faceta, rodem z ze starych hollywoodzkich filmów, niekoniecznie mięśniaka, ale typowego maczo, który wie, kiedy dać swojej pani kwiatka, a kiedy jej tym kwiatem przyłożyć.
Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że pisząc o prawdziwym facecie, nie mam na myśli ciebie.
Jakiś czas temu w Anglii opublikowano wyniki badań przeprowadzonych przez brytyjskie sex-shopy, z których wynika, że blisko połowa kobiet uważa, że ich aktualny partner jest w łóżku gorszy od poprzedniego. Oczywiście dobitnie świadczy to o głupocie płci pięknej, bo tylko one potrafią doceniać nas za charakter, na drugi plan zrzucając aparycję i umiejętności. Dla nas seks zawsze jest ważny. Właściwie to jest najważniejszy, a jeśli jesteś odmiennego zdania, posłuchaj mej rady – zmień kobietę na ładniejszą albo oglądaj porno w HD.
[sociallocker]
Dla kobiet seks zaledwie „bywa” ważny, do czego poniekąd sami się przyczyniamy naszą nieudolnością, choć i one nie są bez winy. Różne statystyki dowodzą, że co trzecia, a czasami nawet co druga kobieta co najmniej raz w życiu udawała orgazm. No z pewnością nie robiły tego dla własnej satysfakcji. Doceniając ich poświęcenie, zastanawiam się, czy historia zna choć jeden przypadek… udającego mężczyzny? To byłby interesujący widok. Smarknąłby w prześcieradło?
Odwrotnie rzecz się ma, jeśli chodzi o osobowość. Kiedy my oceniamy wartość kobiet po tym, jak wyglądają i co potrafią w łóżku, one zwracają uwagę na nasz charakter. W przyrodzie praktycznie nie występuje stereotyp kobiety spędzającej wieczory przed telewizorem, z gazetą w ręku i pustymi puszkami po piwie pod kanapą. Termin „ciepłe kluchy” także odnosi się do mężczyzn. Podobnie jak: darmozjad, nierób, leń i brudas. Rozwiewając wątpliwości i domysły – tak, piszę o sobie, bo choć w moim domu łazienka lśni, a po kątach nie walają się brudne talerze, to jestem typowym facetem rzucającym skarpetki pod łóżko, nie opuszczającym klapy w kiblu, a łóżko zawsze mam nie pościelone.
Przeciętny facet w życiu kobiety pełni rolę przeciętnego faceta.
Posiłkując się statystykami czytelnictwa książek, frekwencji w teatrach, galeriach i wszelakich odchamiających miejscach, można pokusić się o stwierdzenie, że ten przeciętny facet nie za bardzo ma czym imponować swojej wybrance. Życiową mądrość czerpie ze ściany na Facebooku i transmisji sportowych.
W swej niezmierzonej ignorancji nigdy nie mogłem pojąć, jak to jest, że kobiety lecą na takich Jamesów Bondów, a lądują w łóżku z pluszowymi misiami?
Jak to jest, że każdy facet chciałby uchodzić za męskiego, a gdzie by nie spojrzeć, tam widzimy zazwyczaj takich nieco miękkich, nieco pipowatych, niezaradnych, porzucanych i wrażliwych misiów. Światem rządzą faceci pokorni wobec kobiet, spolegliwi, strachliwi, wzruszający się na widok jelonków na tle zachodzącego słońca. No rozejrzyj się wokół siebie. Typ maczo, choć pożądany, jest domeną mniejszości. Dawniej na pluszaków decydowały się kobiety po przejściach lub te będące w wieku obligującym je do zrobienia sobie trwałej na głowie. Nawiasem mówiąc – nigdy nie zrozumiem, jak one mogą dokonywać tak potwornych samookoleczeń, decydując się na trwałą albo fryzurę „na chłopaka”. To już lepiej niech się tną żyletkami.
Możesz być jak James Bond, ale nie jesteś.
Wzór faceta, o jakim marzy twoja kobieta, podziwiasz razem z nią na srebrnym ekranie, naiwnie myśląc, że w zupełności jej wystarczasz i jesteś spełnieniem jej ambicji. W pewnym sensie masz rację, bo laski dążą do stabilizacji, rodzinnych klimatów, życia w domku z kominkiem i kundlem w budzie. Świadomie szukają mężczyzn, mogących zapewnić im bezpieczeństwo i spokojne życie, bez obaw, że wraz z pierwszymi zmarszczkami na czole, zostaną zdymisjonowane na rzecz fajnej dwudziestki.
Możesz się wzburzać, kiedy piszę, że czasami trzeba dać kobiecie kwiatka, a czasami tym kwiatem przyłożyć, ale prawda jest taka, że tak bardzo, jak pragną mieć przy sobie „dobrego kandydata na męża”, tak równie szybko porzucają go, by dać się bzyknąć pierwszemu lepszemu facetowi z charakterem. I robią to. Naprawdę to robią! Za co jestem ci bardzo wdzięczny.
[/sociallocker]